Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
10 punktów w pięciu meczach zdobyło Napoli w tym sezonie Ligi Europy. Mimo pozycji lidera grupy, włoski zespół wciąż nie jest pewny awansu do dalszego etapu rozgrywek. Byłoby inaczej, gdyby zespół Gennaro Gattuso w czwartek pokonał na wyjeździe AZ Alkmaar. Ale nie pokonał, remisując jedynie 1:1.
Napoli niespodziewanie w meczu z Alkmaar było zespołem słabszym. To Holendrzy częściej mieli piłkę i częściej dochodzili do sytuacji strzeleckich. Neapolitańczycy swoje okazje także jednak mieli. Problem w tym, że większość z nich (poza golem Driesa Mertensa) marnowali. Skrytykował to pomocnik włoskiej drużyny, Piotr Zieliński.
- Nie byliśmy wystarczająco dokładni pod bramką. To nasza słabość, nie tylko w tym meczu - przyznał reprezentant Polski. - Marnujemy okazje i kończymy mecze remisami albo porażkami. Musimy to poprawić - dodał. Zieliński dopiero nabiera formy po przerwie spowodowanej zakażeniem koronawirusem. - Powoli wracam. Staram się dawać z siebie wszystko. Najważniejsza jest pomoc drużynie - przyznał 26-latek.
Napoli w ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się z Realem Sociedad. Jeśli wygra lub zremisuje, awansuje do fazy pucharowej. Jeśli jednak przegra, a AZ Alkmaar wygra z najgorszą w grupie Rijeką, wtedy klub Zielińskiego zakończy grę w europejskich pucharach. W tabeli Serie A klub Zielińskiego zajmuje zaś piąte miejsce i przy sześciu wygranych ma też trzy porażki.