Filip Bednarek: 2+. Znakomicie interweniował po strzale Pizziego. Efektownie, efektywnie, na notę i skutecznie. Ale to koniec pochwał. Bez szans przy pierwszym straconym golu, za to drugą bramkową akcję Benfiki sam stworzył niecelnym podaniem. Przy trzecim golu też nic nie mógł zrobić. Przy czwartym znów mógł zachować się nieco lepiej. Nie sięgnął jednak mocno uderzonej piłki.
Bohdan Butko: 3. Solidny w defensywie, niedokładny z przodu. Cztery razy dośrodkowywał w pole karne Benfiki, ale ani razu piłka nie trafiła do napastnika.
Lubomir Satka: 2+. Bardziej nerwowy niż zazwyczaj. A to źle wyprowadził piłkę, a to źle obliczył jej tor lotu. Pojedynki z Darwinem to bardzo trudny egzamin. Dzisiaj się z nim męczył, ale pewnie za kilka lat będzie o nich opowiadał dzieciom, gdy Urugwajczyk trafi już do jednego z najlepszych klubów świata. Kilka razy go nawinął, kilka razy mu uciekł. Raz trafił do bramki Lecha.
Tomasz Dejewski: 3. Przyglądał się jak Pizzi zbiera się do strzału i trafia na 3:0. Nie najlepiej się ustawiał, współpraca z Satką kiepsko się układała. Nadrabiał wzrostem - stąd sporo wygranych pojedynków w powietrzu. Zablokował dwa groźne strzały.
Tymoteusz Puchacz: 3. Kolejne powtórki potwierdzały, że ciągnął w polu karnym Pizziego za rękę i sędzia mógł podyktować jedenastkę. Na szczęście tego nie zrobił. W większości akcji nadążał za Rafą Silvą - a to duża sztuka. W ofensywie było go znacznie mniej niż zazwyczaj.
Filip Marchwiński: 1+. Strata za stratą. Jedna skończyła się golem dla Benfiki. Nie pomagał w defensywie - niby próbował, ale więcej w tym było stwarzania pozorów walki niż realnej przeszkody dla rywala. Chyba, że akurat się spóźnił i trafił w nogi. Wtedy rywala bolało, ale jeszcze bardziej mogło zaboleć Lecha. Za faul z 70. minuty inny sędzia mógłby pokazać mu czerwoną kartkę.
Karlo Muhar: 3. Poprawnie, bez większych błędów. Biegał, walczył, najmniejszego ryzyka nie podejmował. Pamiętając mecze z poprzedniego sezonu - to właściwa droga.
Jan Sykora: 1+. Kolejny bardzo słaby mecz. Jak przyjmował piłkę, to mu odskakiwała. Jak podawał, to niecelnie. Jak dryblował, to po chwili nie miał piłki. Jedna niezła akcja, zakończona dobrym podaniem do Awwada to za mało.
Mohammad Awwad: 3+. Nie musiał wiele zrobić, żeby wyróżnić się na tle słabo grających w ofensywie kolegów. Oddał jedyny celny strzał, kilka razy udanie zabrał się z piłką i próbował napędzać akcje Lecha. Miał pomysł na trzy-cztery ciekawe podania. Brakowało mu wsparcia.
Michał Skóraś: 2. Nie upilnował i nie doskoczył do Jana Verthongena przy rzucie rożnym, po którym Lech stracił gola. Nie jest to specjalne zaskoczenie, bo Belg jest prawie 20 cm wyższy. Kilka strat na połowie Benfiki i niedokładnych podań.
Nika Kaczarawa: 3+. Napastnik walczący. Biegał za niecelnie podawaną piłką, przepychał się z rywalami, robił wszystko, żeby wykorzystać swoje warunki fizyczne i w tych nielicznych akcjach, gdy piłka już do niego dotarła, starać się ją utrzymać na połowie Benfiki. Jeszcze przed przerwą poległ w tej walce i został zniesiony z boiska.
Zmiennicy:
Mikael Ishak: 3. Wszedł w 42. minucie i na palcach policzy swoje wszystkie kontakty z piłką. Frustrujący mecz dla napastnika. Starał się pomagać w budowaniu akcji, ale większego pożytku z tego nie było.
Dani Ramirez: 2+. Dostosował się do warunków i nie wniósł niczego do ofensywy Lecha. Pozorował atak na Juliana Weigla zanim strzelił czwartego gola. Po jego strzale i rykoszecie piłka trafiła w poprzeczkę.
Wasyl Kraweć: 3. Wzmocnił obronę Lecha. Po jego wejściu Tymoteusz Puchacz przeszedł na skrzydło, a Benfica przeprowadziła ich stroną tylko jedną groźniejszą akcję.
Alan Czerwiński: 3. Zostawiamy mu wyjściową ocenę. Niczym nie zawinił, ale też niczym się nie przysłużył.
Jakub Moder: grał za krótko.