Benfica przed tygodniem znakomicie rozpoczęła grę w Lidze Europy, wygrywając z Lechem w Poznaniu 4:2. W Lizbonie zespół Jorge Jesusa podejmował ostatnią drużynę grupy D - belgijski Standard Liege.
Benfica od początku spotkania chciała jak najszybciej ruszyć na bramkę swojego rywala. Standard skupiał się na defensywie, niemal nie wyprowadzając żadnego ataku. Choć portugalski zespół miał ogromną przewagę na boisku, nie był w stanie jej przekuć w strzelenie gola, otwierającego wynik spotkania.
Z pomocą po przerwie przyszli jednak piłkarze Standardu Liege. Faulowany w polu karnym był Waldschmidt, a rzut karny pewnie wykorzystał Pizzi. Kwadrans później sędzia po raz drugi podyktował "jedenastkę", którą tym razem na gola zamienił Waldschmidt. Wynik meczu w 76. minucie ustalił Pizzi, wykorzystując błąd obrońców belgijskiego zespołu i popisując się pięknym strzałem z linii pola karnego.
Ostatecznie Benfica wygrała 3:0 ze Standardem Liege i utrzymała pozycję lidera tabeli grupy D Ligi Europy. Wyprzedza w niej Rangersów, którzy pokonali w czwartek Lecha Poznań 1:0. Standard Liege zajmuje ostatnie miejsce, przegrywając także z drużyną Dariusza Żurawia.
Za tydzień Benfica zmierzy się w Lizbonie z Rangersami, a Standard Liege w Poznaniu będzie walczył z Lechem. Początek obydwu spotkań o 18:55.