Trener Lecha Poznań zły na jedną rzecz po Benfice. Ta sytuacja zmieniła cały mecz

- Portugalczycy są na tyle mocnym zespołem, że sędziowie nie muszą pomagać Benfice - po czwartkowym meczu Ligi Europy powiedział trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw. Jego zespół uległ rywalom z Portugalii 2:4.

Polskie kluby przyzwyczaiły kibiców do braku jakichkolwiek sukcesów tak mocno, że nawet przegrana Lecha z Benficą 2:4, ale po odważnej, ładnej grze, jest oceniana jak zwycięstwo. Skazywani na porażkę poznaniacy zagrali z utytułowanymi rywalami, jak równi z równymi - pomysłowo, wysoko i ofensywnie. I gdyby ich starcie prowadziła inna trójka sędziowska, wcale przegrać by nie musieli.

Zobacz wideo Marek Papszun tłumaczy tajemnice sukcesu Rakowa. "Polska jest zacofana w szkoleniu" [SEKCJA PIŁKARSKA #68]

Fatalna postawa sędziów. Dariusz Żuraw: "Nie muszą pomagać Benfice"

Trójka arbitrów myliła się bardzo często. Gdy liniowy pokazywał aut dla Lecha, główny twierdził, że piłka należy się Benfice. Gdy zawodnik gości wybiegł z piłką za linię końcową, asystent arbitra głównego nie zwracał na to uwagi. I wreszcie, co najważniejsze, gdy na początku drugiej połowy Michał Skóraś wychodził do sytuacji sam na sam z Oidsseasem Vlachodimosem, Jan Vertonghen powalił go na ziemię. W normalnych okolicznościach Belg wyleciałby z boiska z czerwoną kartką, a Lech wykonywałby rzut rożny. Ale mówimy o normalnych okolicznościach, nie takich, w których sędzia nie reagował na podobne sytuacje. - Faul na Skórasiu to ewidentna czerwona kartka. To mogła i powinna być kluczowa sytuacja w tym meczu. Sędzia puścił grę - ocenił po meczu Dariusz Żuraw, trener Lecha.

I dodał: Portugalczycy są na tyle mocnym zespołem, że sędziowie nie muszą pomagać Benfice.

Mikael Ishak: "Vertonghen wiedział, że sfaulował Skórasia"

O tym, że Vertonghenowi należała się czerwona kartka, wiedział nawet sam... Vertonghen. - Po meczu mam mieszane uczucia. Jedna część mnie jest szczęśliwa i dumna, druga rozczarowana. Zagraliśmy naprawdę dobrze. W drugiej połowie Jan Vertonghen mógł dostać czerwoną kartkę i to być może odmieniłoby mecz. Powiedział mi, że czuł, że sfaulował Michała Skórasia. Nawet bez tego uważam, że byliśmy dziś nieźli - w rozmowie z TVP Sport zdradził po meczu Mikael Ishak, strzelec dwóch goli dla Lecha.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.