5 października szefowie Arsenalu poinformowali, że z klubu został zwolniony Jerry Quy. Mężczyzna, który od 1993 roku był związany z "Kanonierami". Był z nimi związany w nietypowy sposób, wcielał się bowiem w klubową maskotkę.
Quy podczas meczów przeistaczał się w słynnego Gunnersaurusa od 27 lat. Mężczyzna przez niemal trzy dekady towarzyszył piłkarzom Arsenalu w ich każdym spotkaniu domowym. Dla kibiców znaczył więcej, niż niejeden piłkarz.
Władze "Kanonierów" za nic miały jednak lojalność i oddanie Quya i zwolniły go z powodów oszczędnościowych. Trudno jednak wyobrazić sobie, jakie oszczędności może przynieść zwolnienie mężczyzny, który wcielał się w rolę maskotki w klubie, gdzie grający tragicznie, albo niegrający w ogóle Mesut Oezil rocznie zarabia 18 mln euro.
Na zwolnienie Quya zareagować postanowiła Sevilla. Hiszpański klub pod koniec ostatniego dnia letniego okna transferowego opublikował informację o zatrudnieniu Gunnersaurusa. Jego wieloletniego twórcy klub rzecz jasna prawdopodobnie nie zatrudnił, ale marketingowo wykorzystał sytuację znakomicie.
Przeczytaj także: