Trener Lecha Poznań przed meczem w el. LE: Rozbudziliśmy nadzieje kibiców

- W czwartkowym spotkaniu też nie jesteśmy faworytem, ale przyjechaliśmy tutaj, żeby awansować do fazy grupowej - mówi przed meczem z Charleroi w IV rundzie eliminacji Ligi Europy Dariusz Żuraw, trener Lecha Poznań.

3:0 z łotewską Valmierą na własnym boisku, 3:0 z Hammarby w Szwecji i 5:0 z Apollonem Limassol na Cyprze - Lech Poznań jak do tej pory znakomicie spisuje się w eliminacjach Ligi Europy. Ale w czwartek (początek meczu o 19, relacja na żywo w Sport.pl) podopiecznych Dariusza Żurawia czeka najważniejsze starcie w tym sezonie: zmierzy się na wyjeździe z Charleroi, a zwycięzca awansuje do fazy grupowej Ligi Europy. Zdecydowanym faworytem do awansu są Belgowie.

Zobacz wideo Lech ma spore szanse na awans

- Taki był plan i bardzo się cieszę, że mój zespół potrafił go realizować. Nie oczekiwałem, że wygramy z Apollonem aż 5:0, bo przypomnę, że już w Szwecji nie byliśmy faworytem, a tam zwyciężyliśmy 3:0. W jutrzejszym spotkaniu też nim nie jesteśmy, ale przyjechaliśmy tutaj, żeby awansować do fazy grupowej. Jestem oczywiście świadom tego, że rozbudziliśmy nadzieje kibiców. Jutro nasz najważniejszy mecz, który zadecyduje, czy będziemy grali dalej w europejskich pucharach. Myślę, że to, co zobaczyliśmy do tej pory, pozwala nam optymistycznie patrzeć w przyszłość - powiedział Dariusz Żuraw, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

 

- Nie będę zdradzał szczegółów taktycznych, ale nasi przeciwnicy są zespołem bardzo doświadczonym, zorganizowanym i na pewno czeka nas trudne zadanie. Jestem jednak przekonany, że jeśli zagramy swoje, wykorzystamy słabsze momenty przeciwnika, to jesteśmy w stanie wygrać. Oczywiście mocno przeanalizowaliśmy rywala, ale skupiamy się na naszej grze i na tym, jak chcemy pokazać na boisku - dodał trener Lecha Poznań.

Belgijskie media grzmią przed meczem z Lechem. "Jesteśmy w gorszej sytuacji"

Belgijskie media są bardzo niezadowolone z tego, że ich zespół musiał grać ligowy mecz w niedzielę, a zespół Dariusza Żurawia miał wolne ze względu na odwołanie spotkania z Pogonią Szczecin. - Dlaczego Charleroi i Standard Liege wystąpili w miniony weekend w meczach ligowych, podczas gdy ich rywale, Lech Poznań i Fehervar, odpoczywali? - napisał dziennik "La Derniere Heure". I po chwili sam sobie odpowiedział: - Tak zadecydowały władze ligi ze względu na bardzo napięty kalendarz rozgrywek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.