Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Lech Poznań pokonał Apollon Limassol 5:0 w wyjazdowym spotkaniu III rundy eliminacji Ligi Europy. Poznaniacy objęli prowadzenie już przed przerwą, gdy w 42. minucie bramkę strzelił Pedro Tiba. W drugiej połowie swoje trafienia dołożyli Mikael Ishak w 47., Jakub Kamiński w 58., Jan Sykora w 81. i drugi raz Tiba w pierwszej minucie doliczonego czasu. Dzięki zwycięstwu 5:0 z Apollonem Lech pewnie awansował do IV rundy.
Poznaniacy w środę nie dali rywalom żadnych szans. Od początku grali odważnie, ofensywnie, a przede wszystkim skutecznie. - Pewnie oddaliśmy ze 20 strzałów, wyglądało to kapitalnie. Jednym słowem - masakra. Dla mnie jako obrońcy fajne jest to, że w tym bloku defensywnym kapitalnie funkcjonujemy i znów nie daliśmy sobie wbić gola - powiedział po meczu Tymoteusz Puchacz, cytowany przez oficjalna stronę internetową Lecha.
I dodał: W obronie tak ma to wyglądać, a z przodu mamy takie umiejętności, że zawsze musi coś wpaść. Apollon ma świetnych piłkarzy, wiele klubów w Europie miałoby z nimi problemy, ale my skończyliśmy to piątką i co - nic, tylko się cieszyć. Czekamy na kolejne spotkania
- Świetnie, że mamy takich piłkarzy, którzy mają takie umiejętności, żeby gdzieś tam z niczego stworzyć sytuację - Dani z Pedro rozegrali akcję kapitalnie i objęliśmy prowadzenie. W drugiej połowie wyszliśmy wysoko, mieliśmy pełną kontrolę, nie mogli nam zagrozić - zakończył Puchacz.
W czwartek 24 września Lech pozna rywala, z którym przyjdzie mu powalczyć w ostatnim meczu kwalifikacji Ligi Europy. Piłkarze Dariusza Żurawia zmierzą się z belgijskim Charleroi albo Partizanem Belgrad z Serbii. Dla Charleroi udział w tegorocznych eliminacjach jest pierwszym od pięciu lat. Wtedy odpadł z rozgrywek właśnie w trzeciej rundzie, przegrywając z Zorią Ługańsk w dwumeczu 0:5. Partizan to uczestnik fazy grupowej zeszłego sezonu LE. Trafił wtedy do grupy z AZ Alkmaar, FK Astaną oraz Manchesterem United i zajął trzecie miejsce.
Przeczytaj także: