Znamy pierwszych półfinalistów Ligi Europy! Świetny Inter i męczarnie Manchesteru w dogrywce

Inter Mediolan i Manchester United - to pierwsi półfinaliści Ligi Europy w sezonie 2019/2020, których wyłoniły poniedziałkowe mecze. Włosi po świetnym widowisku pokonali Bayer Leverkusen 2:1, natomiast Anglicy wyeliminowali FC Kopenhaga, awans zapewniając sobie dopiero w dogrywce.

Poniedziałkowe mecze, podobnie jak będzie miało to miejsce w przypadku pozostałych ćwierćfinałów i wszystkich spotkań aż do finału, rozegrane zostały w Niemczech - Interu z Bayerem w Duesseldorfie, a Manchesteru z Kopenhagą w Kolonii. Takie rozwiązanie wymusiła pandemia koronawirusa, z powodu której zrezygnowano także z systemu mecz i rewanż. W poniedziałek zespoły grały zatem o wszystko - wygrany przechodził dalej, a przegrany żegnał się definitywnie z rozgrywkami.

Zobacz wideo Lech zarobi miliony na transferach? "Jest duże zainteresowanie naszymi piłkarzami" [SEKCJA PIŁKARSKA #57]

Włosko-niemiecki spektakl

Zdecydowanie więcej emocji wygenerowało starcie Interu z Bayerem. W ciągu pierwszych dwóch kwadransów padły w tym spotkaniu aż trzy gole, a szansy na kolejnego Włochów pozbawił, słusznie zresztą, VAR. Inter rozpoczął mecz wyśmienicie. W 15. minucie sprytnym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy prowadzenie mediolańczykom dał Nicolo Barella, a chwilę później na 2:0 podwyższył Romelu Lukaku, który miał udział również przy pierwszej bramce. Inter nie wyglądał jednak na zespół, który zadowoli się dwubramkowym prowadzeniem. Po kilkudziesięciu sekundach od strzelenia gola belgijski napastnik mógł ponownie trafić do siatki, ale tym razem w sytuacji sam na sam górą był bramkarz Bayeru Lukas Hradecky.

Kiedy wydawało się, że Inter pójdzie za ciosem i szybko rozstrzygnie ten mecz, odpowiedział Bayer. Po dwójkowej akcji z Kevinem Vollandem Kai Havertz z najbliższej odległości posłał piłkę między nogami Samir Handanovicia i Leverkusen złapało kontakt z rywalem. Jeszcze przed upływem 30. minuty spotkania Inter wywalczył rzut karny po domniemanym zagraniu ręką Daleya Sinkgravena. Domniemanym, bo jak wykazał potem VAR, lewy obrońca Bayeru odbił piłkę barkiem. Decyzja o jedenastce została zatem cofnięta. System powtórek wideo przysłużył się znacząco obu poniedziałkowym meczom. W starciu Manchesteru z Kopenhagą aż dwukrotnie zmienił pierwotne decyzje arbitra głównego - najpierw anulując rzut karny dla United, a potem pozbawiając Czerwone Diabły gola strzelonego ze spalonego. Także w drugiej połowie spotkania Interu z Bayerem po analizie powtórki anulowano kolejną jedenastkę dla mediolańczyków.

Męczarnie Czerwonych Diabłów

O ile w przypadku włosko-niemieckiej potyczki, mimo braku goli w drugiej połowie, na brak emocji i piłkarskiej jakości narzekać było nie sposób, tak tego samego nie dało się powiedzieć o drugim poniedziałkowym ćwierćfinale. Manchester, choć na papierze zdecydowanie mocniejszy od Kopenhagi, długo nie potrafił pokazać na murawie swojej wyższości nad rywalem. Piłkarze Ole Gunnara Solskjaera dominować zaczęli dopiero po zmianie stron, ale razili przy tym nieskutecznością pod bramką Duńczyków. Ostatecznie o tym, kto z tej dwójki zagra w półfinale, zadecydowała dogrywka.

W niej Manchester w końcu przełamał swoją niemoc strzelecką, aczkolwiek by do tego doszło, Anglicy potrzebowali rzutu karnego. Tym razem VAR potwierdził decyzję sędziego Clementa Turpina, a Bruno Fernandes w 94. minucie pewnie zamienił jedenastkę na gola. Jak się później okazało, gola na wagę awansu do najlepszej czwórki rozgrywek.

Kto dołączy do Interu i Manchesteru?

Kolejne dwa ćwierćfinały zaplanowane zostały na wtorek 11 sierpnia. Szachtar Donieck zagra z FC Basel, a Wolverhampton zmierzy się z Sevillą. Relacja na żywo z obu tych meczów od godz. 21 w serwisie Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.