Legia Warszawa po fatalnym meczu zremisowała z gibraltarskim Europa FC 0:0. Nie wynik w tym meczu jest najważniejszy, bo Legia była po prostu słabsza od europejskiego outsidera i to Europa FC miała lepsze sytuacje na strzelenie bramki i było to ich po prostu więcej.
Obraz meczu najlepiej oddaje statystyka strzałów, bo Europa FC miało ich aż 11, a Legia Warszawa tylko 8. W sumie Gibraltarczycy oddali dwa celne strzały, a Legioniści tylko trzy. Trzeba jednak stwierdzić, że to rywale Legii byli bliżsi strzelenia bramki.
Najgorszy w meczu Legii wcale nie jest wynik. Najsmutniejszy był fakt, że kilku piłkarzy z Gibraltaru jest lepiej wyszkolonych technicznie i ma dużo lepszą wizję gry. Niektórym oczywiście brakowało zwrotności i tylko dzięki temu Legia Warszawa nie przegrała meczu wyjazdowego.
Największym problemem tego meczu był fakt, że można było go obejrzeć w streamie gibraltarskiego związku. Tak można by twierdzić, że Legia naciskała, ale nie potrafiła wpakować piłki do bramki. Prawda niestety jest brutalna, bo drużyna z Gibraltaru wyglądała po prostu dobrze na tle Legii. Szybka gra1 z pierwszej piłki, technika, wybieganie, pomysł na grę - to cechowało Europę FC. Oczywiście widać było, że brakuje im nieco opanowania pod bramką rywala, ale przecież mówimy o drużynie z Gibralataru, czyli już najsłabszym możliwym poziomie w Europie.