UEFA nie pozwoliła piłkarzom Arsenalu na wyrażenie solidarności z Henrikhiem Mkhitaryanem

UEFA nie pozwoliła piłkarzom Arsenalu na wyrażenie solidarności z Henrikhiem Mkhitaryanem. Londyńczycy na rozgrzewkę przed finałem Ligi Europy chcieli wyjść w koszulkach z numerem i nazwiskiem Ormianina.

W środę Arsenal zagra z Chelsea w finale Ligi Europy. W meczu w Baku udziału nie weźmie jednak Henrikh Mkhitaryan. Ormianin został w Londynie, gdyż organizatorzy meczu nie byli w stanie zapewnić zawodnikowi bezpieczeństwa. Mkhitaryan nie był w Baku także jesienią, gdy Arsenal grał z Karabachem w fazie grupowej LE.

Zobacz wideo

Wideo pochodzi z serwisu VOD

Wszystko to z powodu konfliktu między Armenią i Azerbejdżanem. Oba kraje są w stanie wojny o terytorium Górskiego Karabachu, które znajduje się pod kontrolą ormiańskich separatystów sympatyzujących z Erywaniem. Walki między dwoma narodami wybuchły w 1988 r., a porozumienie o zawieszeniu broni zostało uzgodnione w 1994 r. Do dzisiaj żadne państwo nie uznało separatystycznych władz w Stepanakercie.

Jak poinformowało "Daily Mail" piłkarze Arsenalu zastanawiali się nad sposobem, w jaki mogliby wyrazić solidarność z kolegą z zespołu. Zdaniem portalu "Kanonierzy" chcieli wyjść na rozgrzewkę w koszulkach z numerem i nazwiskiem Mkhitaryana. Na to zgody nie wydała jednak UEFA, która uznała ten gest za możliwe sprowokowanie azerskiej części publiczności na stadionie.

UEFA jednocześnie zagroziła, że jakiekolwiek manifestowanie solidarności z Mkhitaryanem spotka się z sankcjami finansowymi. Kwestia Ormianina pilnowana jest też na ulicach Baku. Już we wtorek fani Arsenalu noszący koszulki z nazwiskiem Mkhitaryana byli zatrzymywani przez policję.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.