Szwajcarski klub walczy z UEFA. Sion chce podpalić piłkarski świat

Od zapachu pieniędzy wolę zapach szatni na Vicente Calderon - mówi prezes FC Sion Christian Constantin. W obronie swojego klubu wypowiedział sądową wojnę UEFA. Zwycięstwem wywróci futbolowy porządek. A na razie wygrywa każdą bitwę.

Rewolucja Platniniego. UEFA chce zarobić ?

Na Vicente Calderon, czyli stadionie Atletico Madryt, szwajcarska drużyna miała zagrać w pierwszej kolejce Ligi Europejskiej. Ale zagrał Celtic Glasgow. Szkoci zastąpili drużynę, z którą przegrali w kwalifikacjach (0:0 i 1:3), wskutek decyzji UEFA. W Sionie wystąpiło kilku piłkarzy sprowadzonych latem, m.in. były skrzydłowy Saint-Etienne Pascal Feindouno czy były pomocnik Barcelony Gabri. Według europejskiej federacji nielegalnie, bo na Szwajcarach ciąży zakaz transferów. Celtic złożył protest, UEFA wyrzuciła Sion z pucharów.

W futbolowym świecie to powinien być koniec sprawy. Od decyzji UEFA można odwołać się do... UEFA. - To kpina ze sprawiedliwości, warta bananowej republiki. Co sprawia, że chcę walczyć jeszcze mocniej - powiedział Constantin po odrzuceniu apelacji. Jest jeszcze Międzynarodowy Trybunał ds. Sportu w Lozannie, ale tam właściciel Sionu sądzić się nie chce. - Nie pójdziemy do TAS, by przegrać jak każdy, kto występuje tam przeciw UEFA - mówią jego prawnicy. Popełnił więc zbrodnię w futbolowej rodzinie najcięższą - poszedł do cywilnego sądu.

Piłkarskie władze strzegą jak oka w głowie niezależności sądowniczej w sprawach sportowych. Według nich gwarantuje to równość wszystkich stron sporu. - Szkody dla szwajcarskiego futbolu i autonomii sportu stają się gigantyczne - stwierdził kilkanaście dni temu jeden z prawników FIFA Marco Villiger. - To chaos, a prezydent Sionu jest nieodpowiedzialny. Gdy nie podoba mu się wyrok, szuka innego sądu. Gdyby wszyscy tak robili, żadne rozgrywki nie mogłyby się odbyć. Jeśli członek naszej organizacji nie zgadza się z zasadami, mamy prawo go ukarać. Jeśli nie szanuje naszych decyzji, cały system jest zagrożony.

Villiger wie, co mówi. W pierwszej połowie lat 90. belgijski piłkarz Jean-Marc Bosman nie mógł odejść z RFC Liege, choć wygasł jego kontrakt, więc zaskarżył klub, belgijski związek i UEFA do sądu. Sprawa ostatecznie trafiła do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, którego orzeczenie (uznał, że piłkarz po zakończeniu kontraktu może bez przeszkód zmienić klub) zrewolucjonizowało zasady przeprowadzania transferów. Teraz Bosman - przepytywany przez szwajcarską prasę - namawia właściciela Sionu do "rozgromienia" UEFA w sądzie.

I UEFA na razie przegrywa. W czwartek sąd w Nyonie w pierwszej instancji uznał, że "nie respektuje własnych przepisów". Nakazał natychmiastowe przywrócenie zespołu do Ligi Europejskiej, wypłacenie odszkodowania klubowi i nałożył na europejską federację 1 tys. franków grzywny za każdy dzień zwłoki. Prawną batalię Constantin toczy też z ligą szwajcarską, która początkowo nie dopuściła nowych piłkarzy do gry, ale w zeszłym tygodniu została do tego zmuszona przez sąd kantonu Valois. W dodatku 19 października w Nyonie zostaną przesłuchani prezydent UEFA Michel Platini i sekretarz generalny Gianni Infantino. Będą tłumaczyć, dlaczego klub mimo dwóch orzeczeń (kilkanaście dni przed czwartkowym sąd w Nyonie wydał orzeczenie wstępne) wciąż nie gra w pucharach.

- Sion i FIFA postawiły nas pod murem - twierdzi sekretarz generalny Szwajcarskiego Związku Piłki Nożnej Alex Miescher, który od kilku tygodni próbuje lawirować między wyrokami sądów a oczekiwaniami międzynarodowych federacji nakazujących egzekwowanie swoich decyzji. - Musimy znaleźć kompromis - dodaje.

UEFA zapowiada apelację. Przekonuje, że są w stanie wytłumaczyć swoje racje. Jednocześnie jej prawnicy rzucili mimochodem w mediach propozycję, by Sion (w przypadku wygranej) rozegrał wszystkie mecze grupowe w grudniu i styczniu.

Constantin odrzuca jakiekolwiek propozycje ugody. Nie chce też ewentualnego odszkodowania, twierdząc, że interesuje go wyłącznie natychmiastowe przywrócenie do europejskich pucharów.

Zapowiada, że 20 października rywalem Rennes w trzeciej kolejce rozgrywek Ligi Europejskiej będzie FC Sion.

Dziesięć lig, które mają najwięcej kibiców na trybunach [ZDJĘCIA]

 

Kibicujemy polskiej kadrze! Pokażmy ilu nas jest - Facebook Gramy Euro 2012 >

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.