Liga Mistrzów. Chelsea lepsza od Kopenhagi

W pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Chelsea Londyn wygrała 2:0 z FC Kopenhagą. Obie bramki dla londyńczyków zdobył Nicolas Anelka. Torres, który kosztował Romana Abramowicza ponad 50 milionów funtów nie znalazł drogi do bramki rywali.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz FC Kopenhaga - Chelsea Londyn ?

Zobacz wtorkowe bramki Ligi Mistrzów na Zczuba tv ?

Pierwsza część meczu upłynęła bez niespodzianek. Chelsea Londyn narzuciła gospodarzom swój styl gry. Podopieczni Ancelottiego w ataku grali szybko, co zaowocowało bramką Anelki w 16 minucie. Francuz przechwycił podanie Gronkjaera i silnym strzałem z 20 metrów pokonał bramkarza FC Kopnehaga.

Na pochwałę zasługują również częste rajdy Torresa. Jego akcje lewą stroną nie dawały wytchnienia obrońcom Duńczyków

W obronie londyńczycy wychodzili wysoko i już w zarodku przerywali nieliczne akcje gospodarzy

Dopiero w drugiej połowie piłkarze FC Kopenhagi zaczęli konstruować sytuacje, które mogły zakończyć się bramką, gdyby nie świetna dyspozycja Petra Cecha. Czeski golkiper bardzo dobrze grał na przedpolu, nie dał się też zaskoczyć strzałem z dystansu.

W 54 minucie Anelka po świetnym podaniu Torresa posłał piłkę w długi róg. Tym samym ustalił wynik spotkania. Osiemnaście minut później opuścił boisko, a jego miejsce zajął Didier Drogba.

Mimo kolejnego trafienia rywali, gospodarze nie tracili animuszu i próbowali zdobyć chociaż gola kontaktowego. Spotkanie do ostatniego gwizdka arbitra toczyło się bardzo szybkim tempem.

Kopenhascy kibice w 67 minucie zamarli. Gronkjaer po świetnym podaniu wpadł w pole karne, zwiódł obrońcę i "podcięty" padł na murawę. Wydawało się, że nie było offside'u, a Duńczyk był faulowany i arbiter podyktuje zaraz jedenastkę dla gospodarzy. Jęk zawodu wypełnił stadion, kiedy sędzia główny orzekł, że piłkarz FC Kopenhaga był na spalonym.

Chwilę później bliski zdobycia bramki dla gości był Torres. Po podaniu Maloudy Hiszpan wbiegł w pole karne, minął bramkarza i posłał futbolówkę między słupki. Na miejscu był jednak obrońca gospodarzy, który piłkę wybił w ostatniej chwili.

Ostatni kwadrans meczu pokazał, że awans Duńczyków do 1/8 finału Ligi Mistrzów nie był przypadkiem. Na ataki Chelsea odpowiadali kontrami budowanymi podaniami z pierwszej piłki. Pełne przebudzenie przyszło jednak zbyt późno i goście utrzymali bardzo korzystny dla nich wynik do końca spotkania.

Rewanż na Stamford Brigde odbędzie się 16 marca. Początek spotkania o godzinie 20:45.

Real remisuje z Olympique Lyon

Więcej o:
Copyright © Agora SA