Liga Mistrzów. Wojciech Szczęsny: Z Barceloną raczej będzie się dużo działo

W środę w Lidze Mistrzów wielki mecz Arsenal - Barcelona. To będzie też debiut w LM 21-letniego polskiego bramkarza Wojciecha Szczęsnego. - Wyjdę na boisko zagrać najlepiej, jak potrafię, i mam nadzieję, że to moje ?najlepiej? wystarczy na Barcelonę - mówi Sport.pl młody bramkarz Arsenalu. Relacja Z Czuba i na żywo z Ligi Mistrzów od 20.40 na Sport.pl.

Wenger: Szczęsnego to nie rusza ?

Robert Błoński: "Barca to więcej niż klub", a czy mecz z nią to dla ciebie "więcej niż mecz"?

Wojciech Szczęsny: Podniecenie samym meczem jest większe niż przed każdym innym. Nie tylko dlatego, że to Barcelona. W środę zadebiutuję w Lidze Mistrzów, więc to również specjalna okazja, ale musimy go potraktować jak każdy inny. Choć nie wiem, czy się da.

Jak się czujesz w piłkarskiej elicie?

- Sztuką nie jest się tu dostać, tylko pozostać. Ja chcę zostać jak najdłużej.

Jeszcze nikt nie pokonał Barcy, grając jak on. Arsenal będzie pierwszy? Nie wiem, czy zejście lawiny można porównać z tym, co dzieje się w twojej przygodzie z piłką w ostatnich miesiącach: pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Fabiańskiego zostałeś numerem jeden w Arsenalu i kadrze, w Champions League zagrasz przeciwko Barcelonie...

- Kiedy jako dzieciak zaczynałem trenować, marzyłem, żeby kiedyś w wielkim klubie rozgrywać mecze z takimi rywalami. Dziś wszystko się spełnia. Grając w Arsenalu, nie da się ominąć meczów z Barceloną czy Manchesterem United.

Jakie były nastroje po losowaniu par 1/8 finału, kiedy okazało się, że Arsenal gra z Barceloną?

- Trafiliśmy na najmocniejszego rywala, ale aż chce się wyjść na boisko, kiedy wiesz, że ogląda cię cały świat i masz okazję zmierzyć się z takim rywalem. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale mamy też świadomość, że jak ich wyeliminujemy, to dalej powinno być już tylko łatwiej.

Rok temu Arsenal dostał od Barcelony surowe lekcje: 2:2 u siebie i 1:4 na Camp Nou, ale w Londynie rywal miał taką przewagę, że remis był sensacją.

- Oglądałem mecz z trybun, bo byłem wypożyczony do III-ligowego Brentford. Barcelona nie pozwoliła nam na nic. Robili, co chcieli. Jestem przekonany, że dziś jesteśmy lepszym zespołem, mamy mocniejszy skład. Kontuzjowani są tylko Łukasz Fabiański i Thomas Vermaalen. Teraz dwumecz będzie bardziej wyrównany i jeśli zagramy tak jak kilka ostatnich spotkań w Anglii, to mamy szanse.

Guardiola obawia się stylu gry Arsenalu ?

A Barcelona nie jest lepsza od tamtej sprzed roku?

- Oni cały czas robią postęp, mam jednak nadzieję, że Arsenal jest lepszy, niż był, na tyle, by ich postraszyć, a może nawet pokonać. Kluczem będzie nasza gra defensywna.

Którego z rywali cenisz najwyżej?

- Messi nie istnieje bez Xaviego, Xavi bez Iniesty itd. Świetnie się rozumieją i uzupełniają, musimy pokonać cały zespół, a nie tylko zatrzymać Messiego. On strzela po trzy gole w meczach, ale jego bramki poprzedzają znakomite podania. Każdy jest pod wrażeniem ich indywidualnych umiejętności, ale siła Barcy tkwi w grze zespołowej i tym, jak potrafią wymienić między sobą piłkę. Rok temu w pierwszej połowie w Londynie Barca przez 70 proc. czasu miała ją przy nodze. Myślę, że w tym roku tak nie będzie.

Co jest szansą Arsenalu?

- Nasza forma. Uważam, że gramy świetnie, każdy jest w bardzo dobrej dyspozycji. Mecz przyszedł w dobrym dla nas momencie. Mamy teraz nawyk zwyciężania.

Wolisz mecze, w których dużo się dzieje, czy taki jak z Wolverhampton ostatnio, gdzie rywal nie oddał strzału?

- Zdecydowanie być pod presją, łapać dośrodkowania, bronić strzały. Bo chcę jak najbardziej przydać się drużynie, więc nie lubię być bezrobotny. Ale z Barceloną raczej będzie się dużo działo.

Ostatnio rozegrałem kilka meczów, za które ciężko było mnie ocenić, bo nie miałem dużo do roboty. W środę naprawdę będę mógł się wykazać.

Ojciec przyjedzie na mecz?

- Mama. Tata chyba nie poradził sobie z presją i został w domu [śmiech].

Wenger: Ułowiłem Fabregasa? A skąd Barcelona wzięła Messiego? &;raquo;

Więcej o: