Sprawa dotyczy sytuacji z meczu Ajaksu Amsterdam z Realem Madryt w przedostatniej kolejce grupowej Ligi Mistrzów. Pod koniec meczu "dziwne" żółte kartki dostali Xabi Alonso i Sergio Ramos. Światowe media informowały, że wymuszenie kartek przez graczy Realu było zaleceniem trenera Mourinho, który rozmawiał z Alonso przy linii bocznej boiska tuż przed otrzymaniem przez niego drugiego upomnienia.
Z kolei Ramosowi "wytyczne" miał przekazać Casillas, z którym wcześniej rozmawiał Dudek. Media obiegły zdjęcia, na których widać, jak Polakowi uwagi przekazuje portugalski szkoleniowiec.
W związku z aferą Komisja dyscyplinarna Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) nałożyła we wtorek kary na trenera Realu Madryt Jose Mourinho i zawodników, w tym Jerzego Dudka, za udział w "aferze kartkowej". Mourinho nie będzie mógł poprowadzić zespołu w dwóch meczach Ligi Mistrzów. Drugie ze spotkań zostało odroczne na okres trzech lat.
Portugalczyk jednak w swoim stylu wyśmiał zarzuty organizacji.
- Traktuję tę karę jak nagrodę - powiedział na konferencji prasowej. Nie zamierzam się zmienić. Moja babcia zmarła dawno temu, ale pamiętam co mi mówiła gdy byłem dzieckiem. "Jeśli ktoś jest dla ciebie złośliwy, powinieneś się cieszyć". To się właśnie stało.
- Jestem zadowolony, że są jedne zasady dla Jose Mourinho i inne dla pozostałych trenerów. To dla mnie historyczna kara. Choć zgodnie z tym czego zostałem nauczony jest to nagroda. Ja nie mogę opuszczać przestrzeni dla trenerów, inni mogą. Ja nie mogę podnieść piłki i podać jej przeciwnikowi, inni mogą. Ja nie mogę rozmawiać z czwartym arbitrem, inni... To dla mnie nagroda, nie martwcie się - dodał trener Realu.
Wybierz bramkę 5 kolejki Ligi Mistrzów ?