Mourinho wypracował sobie w ostatnich latach opinię bezczelnego bufona, który obraża wszystkich i wszystko. Są jednak kluby, piłkarze i trenerzy, które darzy atencją. Chwali swojego kumpla Aleksa Fergusona, życzy wszystkiego najlepszego Manchesterowi United, nie powie złego słowa na Arrigo Sacchiego, trenera wielkiego Milanu z lat 90. W poprzednim sezonie, gdy prowadził Inter, po derbach Mediolanu poprosił Inzaghiego o koszulkę. W środę serdecznie go wyściskał. - Wiem, że mnie lubi i jestem z tego dumny - powiedział napastnik Milanu, który w środę zdobył 69. i 70. bramkę w europejskich pucharach i dogonił najlepszego strzelca - Raula.
"Corriere dello Sport" krzyczy z pierwszej strony "Pippo jesteś legendą". Trener Milanu Massimilano Allegri chwalił piłkarza za zapał, Gianluca Zambrotta nazywa kolegę graczem wyjątkowym. Bez Inzaghiego gospodarzom trudno byłoby zdobyć punkt, choć grali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Mourinho docenił ich charakter i doświadczenie.
Portugalczyk nie narzekał nawet na sędziego Howarda Webba, który uznał drugiego gola Inzaghiego strzelonego ze spalonego. "As" uważa, że arbiter powinien też dać dwie czerwone kartki graczom Milanu. Hiszpańskie media są cięte na angielskiego arbitra od finału mundialu, gdy Webb nie wyrzucił z boiska Nigela de Jonga, który kopnął Xabiego Alonso nogą w klatkę piersiową. - Na San Siro się pomylił, ale to wciąż jeden z najlepszych specjalistów na świecie. Chciałbym, żeby zawsze nam sędziował - powiedział Mourinho.
Real zapewnił już sobie awans do 1/8 finału. By zająć pierwsze miejsce w grupie, wystarczy mu remis z Auxerre za trzy tygodnie. Milan najprawdopodobniej będzie musiał bić się o grę w fazie pucharowej do ostatniej kolejki.
30
Goli w tym sezonie strzelił Real. Bramka Pedro Leona była pierwszą zdobytą przez Hiszpana
