Liga Mistrzów. Emocje w Kopenhadze. Przepychanka Guardioli z Solbakkenem

Kto spodziewał się pewnego zwycięstwa Barcelony w wyjazdowym meczu z Kopenhagą może czuć się zawiedziony. ?Duma Katalonii? zremisowała z Duńczykami 1:1, lecz spotkanie pełne było emocjonujących wydarzeń. - Guardiola wpadł w szał - przyznał po meczu trener Duńczyków.

W Kopenhadze zawrzało już w jedenastej minucie. Kvist Jorgensen zagrał długą piłkę w kierunku Dame N'Doye. Napastnik gospodarzy był w trakcie pojedynku biegowego z Puyolem, który mógł zakończyć się wyjściem sam na sam z bramkarzem Barcelony. Nim jednak do tego doszło, Valdes wyszedł z bramki i w wyskoku trafił kolanem w głowę będącego w pełnym biegu N'Doye. Brutalny faul miał miejsce na 17. metrze, a więc tuż przed polem karnym Katalończyków. Senegalczyk padł na murawę, a na boisko natychmiast wbiegły służby medyczne.

Za brzydkie przewinienie Victor Valdes został ukarany żółtą kartką. Wydaje się, że w tej sytuacji bramkarz Barcelony mógł ujrzeć kartonik koloru czerwonego.

Zobacz brutalny faul Valdesa na N'Doye?

Emocje nie opadły nawet po końcowym gwizdku sędziego. Tym razem głównymi "bohaterami" nie byli jednak piłkarze. Przy tradycyjnym uścisku dłoni doszło do scysji pomiędzy trenerami obu zespołów. - Po uścisku dłoni Guardiola zaczął mówić coś o UEFA. Chciałem to wyjaśnić, ale on wpadł w szał - przyznał po spotkaniu opiekun FC Kopenhaga Stale Solbakken. Obu panów musiał rozdzielić Sergio Busquets, który odepchnął trenera gospodarzy.

Jak się później okazało, dyskusja dotyczyła wydarzenia, które miało miejsce dwa tygodnie wcześniej. Broniący wówczas bramki Barcelony Jose Pinto został ukarany za naśladowanie gwizdka sędziego, czym próbował zatrzymać dobrze zapowiadający się atak duńskiego klubu. Cesar Santin wychodził sam na sam z bramkarzem hiszpańskiej drużyny, ale myśląc że jest na spalonym, stanął w miejscu. Po tym wydarzeniu bramkarz Barcelony został zawieszony na dwa mecze europejskich pucharów.

Zobacz przepychanki pomiędzy Solbakkenem i Guardiolą?

- Powiedziałem, że Pinto powinien pauzować przez pięć spotkań. To był jednak tylko norweski humor - tłumaczył się Solbakken. Te słowa najwyraźniej rozwścieczyły Pepa Guardiolę i pomiędzy szkoleniowcami doszło do ostrej wymiany zdań. Za niezrozumienie Solbakken obwinił jednak siebie. - Może on (Guardiola) nie rozumie norweskiego humoru. Muszę to wziąć na siebie - przyznał.

- Bardzo szanuję Guardiolę, jest jednym z najlepszych trenerów. Uważam jednak, że zrozumiał mnie źle - podsumował trener FC Kopenhaga.

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Po czterech spotkaniach liderem grupy D jest FC Barcelona. Hiszpanie zgromadzili do tej pory osiem punktów. Za ich plecami z dorobkiem siedmiu "oczek" plasuje się FC Kopenhaga.

Bramkarz Barcelony naśladował gwizdek arbitra?

Więcej o:
Copyright © Agora SA