FC Barcelona to jeden z głównych faworytów do wygrania tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Podopieczne Pere Romeu w pierwszym meczu rozgrywek mierzyły się z Bayernem Monachium. W podstawowym składzie ubiegłorocznych finalistek znalazła się oczywiście Ewa Pajor. W gronie rezerwowych Bayernu mecz rozpoczęła Natalia Padilla-Bidas.
Mecz rozpoczął się zgodnie z planem - od dominacji gospodyń. Już w czwartej minucie meczu wynik spotkania otworzyła Alexia Putellas, która technicznym strzałem sprzed pola karnego nie dała szans bramkarce rywalek.
Już w 12. minucie było 2:0. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczyła Irene Paredes i oddała strzał, który zatrzymał się na poprzeczce. Najsprytniej przed linią bramkową zachowała się Ewa Pajor. Złożyła się do strzału nożycami i z bliska podwyższyła wynik.
To nie był koniec popisu Barcelony. Do przerwy do siatki bramki strzeżonej przez Emę Mahmutović trafiły jeszcze Esmee Bruts i Salma Paralluelo. Bayern było stać tylko na gola autorstwa Klary Buhl.
Po zmianie stron Barcelona dołożyła kolejne trafienie. Najpierw po raz drugi gola zdobyła Pajor, a dubletem rezultat ustaliła rezerwowa Claudia Pina. Gospodynie z trybun oklaskiwał Raphinha.
Ostatecznie FC Barcelona wygrała 6:1, a Ewa Pajor rozegrała 73 minuty. Zmieniła ją Kika Nazareth. Kolejny mecz Katalonek w LM już 15 października. Zmierzą się wówczas na wyjeździe z Romą.
Warto odnotować, że w zespole Bayernu, który 16 października zagra z innym włoskim klubem, Juventusem - szansę zaprezentowania swoich umiejętności dostała Natalia Padilla-Bidas. Skrzydłowa reprezentacji Polski pojawiła się na murawie w 79. minucie. Zmieniła Leę Schuller.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!