FC Barcelona czy Inter Mediolan? Inter Mediolan czy FC Barcelona? Który z tych zespołów zagra o trofeum Ligi Mistrzów? Pierwszy mecz półfinałowej rywalizacji nie przybliżył nas zbytnio do znalezienia odpowiedzi. Twardy, niezwykle emocjonujący bój, zakończony wynikiem 3:3, przez co przed rewanżem na San Siro sprawa awansu pozostaje otwarta. Sporo wody w rzekach całego świata upłynęło od ostatnich triumfów obu tych klubów w LM. Barcelona wygrała w sezonie 2014/15 (3:1 z Juventusem w finale). Inter w sezonie 2009/10 (2:0 z Bayernem Monachium). Mediolańczycy w międzyczasie przegrali też dwa lata temu finał z Manchesterem City (0:1).
Teraz oba zespoły pragną kolejnej szansy. Kibice Barcelony nadal nie są pewni, w jakim zakresie pomóc drużynie będzie mógł Robert Lewandowski. Polak opuścił pierwszy mecz z powodu urazu i pierwotnie zakładano, że z rewanżem też nie będzie inaczej. Nasz reprezentant wrócił jednak do treningów wcześniej, niż zakładano i nawet dawał znać Hansiemu Flickowi o swej gotowości do gry od pierwszej minuty. Niemiec na konferencji prasowej przed meczem twierdził jednak, że Lewandowski wejdzie co najwyżej z ławki.
Jednak nie każdy tak po prostu uwierzył Flickowi. David Ibanez z portalu El Desmarque w rozmowie z tuttomercatoweb.com zasugerował, że to może być podstęp, by zmylić rywala. - Flick powiedział o tej ławce na konferencji prasowej. Ja mam swoje wątpliwości. Mógł blefować, mówię to wprost. To są takie mecze, w których możesz ukrywać pewne sprawy, gdzie można spróbować nabrać rywala - stwierdził Ibanez.
- Wystawienie Lewandowskiego już teraz nie byłoby złą koncepcją. Także żeby nieco przyhamować ataki Interu, który pójdzie ostro do przodu od pierwszych minut. Z Lewandowskim zmuszasz co najmniej dwóch graczy Interu do dokładnego pilnowania go. Przy Ferranie takiego efektu by nie było. Jego widziałbym bardziej w drugiej części meczu. Także nadal nie wykluczam, że Flick nas zmylił - ocenił dziennikarz. Początek meczu o 21:00 na San Siro.