"Gerard Martin wygrał 0 z 5 pojedynków powietrznych przeciwko Interowi Mediolan", "Balde musi być dostępny na mecz rewanżowy, Martin nie może już nigdy postawić stopy na boisku piłkarskim w naszej koszulce", "Martin nie powinien już nigdy grać w meczu dla Barcelony. Jego odejście tego lata powinno być priorytetem", "Powtórzmy to, ale Martin nie jest na poziomie pozwalającym na grę w Barcelonie" - to tylko niektóre z komentarzy, jakie padły w serwisie X pod adresem Gerarda Martina, podstawowego lewego obrońcy FC Barcelony w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Interem Mediolan (3:3).
Gerard Martin zagrał tylko dlatego, że kontuzjowany jest Alejandro Balde. Hansi Flick, trener FC Barcelony znów nie zaufał 18-letniemu Hectorowi Fortowi, który jak tylko dostaje szanse, to prezentuje się lepiej od Martina. Flick uważa jednak, że Martin jest lepszy w obronie od Forta i dlatego stawia na 23-latka. Z drugiej strony to już kolejny mecz, w którym Martin spisuje się bardzo słabo. Tym razem Flick zmienił go już w przerwie, bo niemal wszystkie najgroźniejsze akcje Interu Mediolan były właśnie po lewej stronie, za którą miał odpowiadać Martin.
Wielu kibiców FC Barcelony nie może doczekać się, aż wróci Balde. 21-letni lewy obrońca narzeka na uraz nogi i nie zagrał w ostatnich pięciu spotkaniach. Jest jednak szansa, że będzie gotowy na rewanż z Interem Mediolan. - Mamy nadzieję, że Lewandowski i Balde będą gotowi na rewanż z Interem - mówił Flick po środowym pojedynku.
Teraz dziennikarka Helena Condis poinformowała, że Balde wrócił do pełnej sprawności i faktycznie ma być gotowy do gry w Mediolanie.
Wydaje się mało prawdopodobne, by nawet jeśli będzie to możliwe, Flick postawił na Balde już w sobotnim (godz. 21) starciu ligowym - na wyjeździe z ostatnią drużyną tabeli Realem Valladolid.
Zobacz: Flick po meczu przemówił ws. Lewandowskiego. Wystarczyło jedno zdanie
Rewanżowy pojedynek Inter Mediolan - FC Barcelona odbędzie się we wtorek, 6 maja o godz. 21. Zapraszamy Państwa na relację na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
"Co to był za mecz?! Co to były za gole?! Przecież przy takich uderzeniach, jak Thurama, Dumfriesa, Yamala, Torresa i Raphinhi, bramkarzy właściwie mogłoby nie być. I tak nie mieli żadnych szans. Wojciech Szczęsny i Yann Sommer jedyne, co mogli zrobić, to na zmianę motywować swoich kolegów, by się nie poddawali i przygotowali na kolejne ciosy" - pisał Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl w spostrzeżeniach z meczu FC Barcelona - Inter Mediolan.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!