FC Barcelona przegrała z Borussią Dortmund 1:3, ale awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. Drużyna z Zagłębia Ruhry pokazała się z bardzo dobrej strony, ruszając od początku do ataku. Pierwszy gol padł po błędzie Wojciecha Szczęsnego, który sprokurował rzut karny. Kapitalny występ zanotował Serhou Guirassy, który zdobył hat-tricka, ale to było za mało, bo w pierwszym starciu piłkarze BVB przegrali 0:4.
Po meczu Hansi Flick chwalił Borussię Dortmund. - Atmosfera na stadionie w Dortmundzie była niesamowita. Mecz był bardzo trudny, ale zakwalifikowaliśmy się do dalszej fazy. Liga Mistrzów to najlepsze rozgrywki na świecie. Dotarcie do półfinału jest fantastyczne dla klubu i będziemy to świętować. Musimy myśleć pozytywnie i nie możemy mieć negatywnych myśli - powiedział.
Trenerem Borussii Dortmund jest Niko Kovac, którego z Hansi Flickiem łączy to, że obaj pracowali w Bayernie Monachium. Pierwszy był Chorwat, który przejął drużynę w lipcu 2018 roku i odszedł 3 listopada 2019 roku. Drużynę po nim przejął Flick, który był jego asystentem od 1 lipca 2019 roku. Po zwolnieniu Kovaca ten został pierwszym szkoleniowcem zespołu i odniósł z nim ogromne sukcesy.
Zobacz też: Tak Szczęsny podsumował porażkę w Lidze Mistrzów
Dziennikarze "ElDesmarque" uchwycili to, co stało się na parkingu po meczu. Hansi Flick rozmawiał na parkingu z Pascalem Grossem. Przypomnijmy, że 33-letni pomocnik zadebiutował w reprezentacji za kadencji Niemca, kiedy ten był selekcjonerem.
W pewnym momencie przechodził Niko Kovac, który podszedł do nich, wyściskał się z trenerem FC Barcelony i odbył z nim "luźną rozmowę". "Śmiech, żarty i gesty czułości między tą trójką trwały do momentu, gdy trener drużyny niemieckiej, a następnie sam piłkarz, pożegnali się z trenerem Barcelony. Obraz, którego nie można przegapić" - czytamy w serwisie.