• Link został skopiowany

Bayern stracił gola w 1. minucie! Nagle do akcji wkroczył sędzia

Bayern Monachium już po kilku sekundach w Glasgow otrzymał zimny prysznic. Ze Szkocji wywiózł jednak dobre wspomnienia takie jak przepiękny gol Michaela Olise. Znacznie mniej powodów do radości miał Radosław Majecki, który musiał wyjmować piłkę z siatki po efektownej podcince Vangelisa Pavlidisa. Do niespodzianki doszło w starciu Feyenoordu z Milanem. Oto podsumowanie śodowych meczów Ligi Mistrzów.
Celtic - Bayern
fot. screen Canal+Sport/transmisja

"Atalanta Bergamo w fazie ligowej Ligi Mistrzów była jednym z najbardziej bramkostrzelnych zespołów. Strzeliła aż 20 goli. To jednak przeszłość. W środę podopieczni Gian Piero Gasperiniego zagrali na Jan Breydel Stadionie w Brugii. Wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, ale wtedy nadeszła 91. minuta, a turecki sędzia wskazał na jedenasty metr" - tak na Sport.pl relacjonowaliśmy pierwsze środowe spotkanie w ramach fazy play-off Ligi Mistrzów.

Zobacz wideo Cezary Kulesza kandyduje wybiera się do UEFA. Żelazny: To super fucha. Same wyjazdy i diety

Majecki nie mógł nic zrobić. Benfica wygrywa w Księstwie

O 21:00 rozpoczęły się trzy kolejne spotkania fazy play-off. O awans do 1/8 finału rywalizowały AS Monaco i Benfica Lizbona, Celtic Glasgow i Bayern Monachium, a także Feyenoord Rotterdam i AC Milan. O tym ostatnim starciu szerzej pisaliśmy w tym miejscu

Na Stade Louis II doszło do starcia drużyn, które w fazie ligowej zajęły odpowiednio 16. i 17. miejsce. Monaco i Benfica w ośmiu meczach osiągnęły niemal taki sam bilans. Wygrały po cztery mecze, raz remisowały i poniosły po trzy porażki. Portugalczycy zakończyli pierwszą fazę rozgrywek wyżej, bowiem legitymowali się lepszym bilansem bramkowym.

W środowy wieczór to jednak Monaco jako pierwsze mogło objąć prowadzenie. Już w 9. minucie spotkania Maghnes Akliouche wpadł w pole karne i oddał groźne uderzenie z lewej nogi. Anatolij Trubin był jednak na posterunku i uchronił gości od utraty gola.

Drugą połowę lepiej rozpoczęła Benfica. Najpierw, w 48. minucie spotkania, w sytuacji sam na sam efektowną podcinką Radosława Majeckiego pokonał Vangelis Pavlidis, a kilka minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gospodarzy Ali Musrati. Monaco przegrywało i musiało grać w osłabieniu. Goście, grając w przewadze, dowieźli skromne zwycięstwo do końca meczu i z minimalną zaliczką przystąpią do rewanżu na Estadio da Luz.

Bayern dostał ostrzeżenie i się zaczęło

Znacznie więcej emocji - już od początku spotkania - przeżywali kibice zgromadzeni na Celtic Park. Szkoccy fani wpadli w ekstazę, kiedy po upływie kilkunastu sekund Nicolas-Gerrit Kuhn uderzył z dystansu i pokonał bezradnego Manuela Neuera. Radość nie trwała jednak długo. Powtórki i konsultacja sędziego z VAR jasno pokazały. Niemiecki bramkarz w momencie strzału był absorbowany przez jednego z zawodników gospodarzy. Gol nie został uznany, a Bayern już na początku meczu otrzymał poważne ostrzeżenie.

Z czasem to Bawarczycy zaczęli zyskiwać przewagę. W 30. minucie w dogodnej sytuacji do piłki nie dopadł Leroy Sane, a chwilę później Harry'ego Kane'a zatrzymał Kasper Schmeichel. Jeszcze przed przerwą kapitan reprezentacji Anglii, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, trafił w boczną siatkę. Kiedy wydawało się, że oba zespoły na przerwę udadzą się przy bezbramkowym remisie, długie podanie od Dayota Upamecano otrzymał Michael Olise.

Były zawodnik Crystal Palace opanował piłkę i z pomocą kryjącego go obrońcy znalazł się w sytuacji, w której nie pozostało mu nic innego tylko oddać strzał na bramkę. I to jaki strzał! Jego uderzenie było piekielnie silne i pod względem mocy przypominało próbę Westona McKennie'go z wtorkowego meczu Ligi Mistrzów.

Czytaj: 14 goli w Lidze Mistrzów. Finaliści sprzed roku zdemolowali rywali!

Druga połowa nie mogła rozpocząć się lepiej dla Bayernu. W 49. minucie spotkania Joshua Kimmich dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Kane. Uderzył lewą nogą z woleja i już po raz 17. w karierze pokonał Kaspera Schmeichela.

Gospodarze nie zamierzali się jednak poddawać. Na dziesięć minut przed końcem Daizen Maeda strzałem z bliska zmniejszył straty i dał nadzieję, że rewanż w Niemczech wcale nie musi być formalnością. Zwłaszcza, że Celtic w końcówce mógł jeszcze doprowadzić do wyrównania. Strzał Johnstona z najwyższą trudnością obronił Neuer.

Rewanżowe spotkania w Lizbonie i Monachium rozegrane zostaną 18 lutego.

  • AS Monaco 0:1 Benfica Lizbona (0:0)
  • Gole: Vangelis Pavlidis' 49
  • AS Monaco: Majecki (gk) -Vanderson, Kehrer, Salisu, Diatta - Akliouche (67' ben Seghir), Zakaria (k), Musrati, Golovin (67' Minamino) – Embolo, Biereth (57' Magassa)
  • trener: Adi Hutter
  • Benfica Lizbona: Trubin (gk) - Araujo (67' Di Maria) (86' Cabral), Antonio Silva, Otamendi (k), Carreras - Aursnes, Florentino (67' Barreiro), Kokcu - Schjelderup (78' Amdouni), Pavlidis (78' Belotii), Akturkoglu
  • trener: Bruno Lage
  • sędziował: Maurizio Mariani
  • żółte kartki: Ali Musrati, Vanderson, Zakaria - Alvaro Carreras, Florentino
  • czerwona kartka: Ali Musrati' 52
  • Celtic Glasgow 1:2 Bayern Monachium (0:1)
  • Gole: Daizen Maeda' 79 - Michael Olise' 45, Harry Kane' 49
  • Celtic: Schmeichel (gk) - Johnston, Carter-Vickers, Trusty, Taylor (65' Schlupp) - Engels, McGregor (k), Hatate - Kuhn (77' Yang Hyun-jun), Idah (65' Jota), Maeda
  • trener: Brendan Rodgers
  • Bayern Monachium: Neuer (gk) (k) - Laimer, Upamecano, Dier, Guerreiro (78' Ito) - Goretzka, Kimmich - Olise (65' Gnabry), Musiala (87' Mueller), Sane (65' Coman) - Kane
  • trener: Vincent Kompany
  • sędziował: Jesus Gil Manzano (Hiszpania)
Więcej o: