Przed nami ostatnia kolejka fazy ligowej Ligi Mistrzów, która odbędzie się w środę 29 stycznia o godzinie 21:00. To właśnie wtedy zostanie rozegranych równolegle aż osiemnaście spotkań z udziałem 36 zespołów, z których zdecydowana większość wciąż nie wie, czy oraz w jakiej rundzie fazy pucharowej wystąpi.
Hitem tej serii gier jest starcie FC Barcelony z Atalantą Bergamo w stolicy Katalonii. Poza tym próżno szukać szlagierów z udziałem dwóch gigantów europejskiej piłki. Dlatego też, jak dowiedział się Sport.pl, Telewizja Polska pokaże mecz Interu Mediolan z AS Monaco, w którym może wystąpić dwóch Polaków - Piotr Zieliński (Inter) i Radosław Majecki (Monaco).
Oba zespoły walczą o czołową ósemkę fazy ligowej, która da bezpośredni awans do 1/8 finału. Inter zajmuje czwarte miejsce z dorobkiem 16 punktów, z kolei AS Monaco, które jako jedyne w LM pokonało FC Barcelonę, ma 13 "oczek" i jest dziesiąte. Jak dobrze wiadomo, TVP ma do dyspozycji na bazie umowy z Canal+ mecze drugiego wyboru w środowe wieczory, a C+ "zablokowało" sobie mecz Barcelona - Atalanta.
Co więcej: według naszych informacji drugi wybór TVP ma obowiązywać do końca sezonu, czyli również w fazie pucharowej - w meczach fazy playoff, 1/8 finału oraz w ćwierćfinałach. W półfinałach i finale jest to rzecz jasna niemożliwe, bowiem wówczas rozgrywa się tylko jeden mecz dziennie.
Biorąc pod uwagę oglądalność oraz preferencje Canal+, należy się spodziewać, że zawsze blokowane będą mecze z udziałem FC Barcelony Roberta Lewandowskiego oraz Wojciecha Szczęsnego. Dlatego też polscy kibice, którzy nie wykupili dostępu do kanałów premium C+, będą musieli trzymać kciuki za awans Barcy aż do półfinału, aby móc obejrzeć ją w akcji w TVP. Oczywiście w rozgrywkach Ligi Mistrzów, bo TVP Sport ma także prawa do Pucharu Króla, gdzie Barcelona 6 lutego zagra w ćwierćfinale z Valencią na Estadio Mestalla.
Umowa Telewizji Polskiej z Canal+ dotycząca rozgrywek Ligi Mistrzów obowiązuje tylko do końca sezonu 2024/25. Ale jak się dowiedzieliśmy, w TVP nie ma wątpliwości co do chęci utrzymania praw do tych rozgrywek. Już w najbliższych dniach powinny rozpocząć się rozmowy publicznego nadawcy z C+ dotyczące nowej umowy. Niewykluczone, że na innych warunkach, bo telewizja publiczna była często krytykowana za to, że nie może pokazywać tych najważniejszych meczów Champions League.