- Do Ligue 1 mogą trafić tylko Polacy, którzy już zaistnieli na arenie międzynarodowej. Francuzi nie są zainteresowani 22-latkiem, który poradził sobie w ekstraklasie, bo mają tłumy 17-latków przygotowanych do gry na tym poziomie - tak w rozmowie ze Sport.pl mówił ekspert od ligi francuskiej Michał Bojanowski, kiedy pytaliśmy o szanse Nicoli Zalewskiego na grę w Olympique Marsylia. Słowem: polscy gracze nad Sekwaną nie mają lekko. Choć nie dotyczy to bramkarzy - oni są we Francji traktowani z ogromnym poważaniem.
Radosław Majecki i Marcin Bułka bronią barw Monaco i Nicei. Ostatnio to golkiper zespołu z Księstwa zebrał pochwały za wygraną w Lidze Mistrzów z Aston Villą (1:0). Jak jest postrzegany we Francji?
- Przez długi czas pozostawał w cieniu pierwszego bramkarza, dlatego był wypożyczony. W poprzednim sezonie trener Adi Hutter stawiał na niego w Pucharze Francji i spisał się dobrze, zwłaszcza w meczu 1/32 finału przeciwko Lens. Miał udział w zwycięstwie po rzutach karnych. Radosław Majecki pokazuje dziś, że jest solidniejszym i spokojniejszym bramkarzem od rezerwowego Kohna - mówi Sport.pl Vivien Seiller, dziennikarz Nice-Matin.
Regularna gra w tak renomowanym klubie jak Monaco nie stawia go jednak w gronie najlepszych bramkarzy ligi. Nasz rozmówca wymienił golkiperów, których ceni wyżej od Polaka. - Jest nie najgorszym bramkarzem, ale wymienię kilku znacznie lepszych od niego. Samba, Chevalier, Rulli i Donnarumma są lepsi - dodaje.
A jak Polak wypada w zestawieniu ze wspominanym już Szwajcarem Philippem Kohnem, z którym rywalizuje o miejsce między słupkami? - Powiedziałbym, że obaj są dość przeciętni. Majecki jest trochę lepszy, bo ma tę przewagę, że może się jeszcze rozwinąć. Dobrze zarządza obrońcami, jest też lepiej zbudowany. Majecki w oczach trenera jest numerem jeden, pomimo licznych kontuzji - przyznaje Seiller.
W tabeli Ligue 1 to Monaco plasuje się póki co nad Niceą (po 19 kolejkach Monaco jest trzecie, Nicea - czwarta), ale nasz rozmówca w odpowiedzi na pytanie o ocenę obu polskich golkiperów, się nie waha.
- Bułka jest zdecydowanie lepszym bramkarzem z dużo większym potencjałem. Pomimo tego, że w tym sezonie przeżywa trudny czas, to ma za sobą cały rok gry na bardzo wysokim poziomie, czego jeszcze nie możemy powiedzieć o Majeckim - tłumaczy.
Dziennikarz, oceniając Majeckiego, zwraca uwagę na element, bez którego byłemu bramkarzowi Legii trudno będzie zrobić krok do przodu. - Jest dobrze zbudowany i potrafi zarządzać obrońcami. Dysponuje niezłym refleksem. Udowodnił to, zatrzymując Watkinsa w ostatnim meczu Ligi Mistrzów. Powinien popracować jednak nad grą w powietrzu. To element gry, w którym nie zawsze czuje się komfortowo - nawet jeśli przeciwko Aston Villi spisał się bez zarzutu. Sprawia wrażenie pewnego siebie, ale średnio gra nogami i jeżeli tego nie zmieni, to nigdy nie stanie się bramkarzem europejskiego formatu - ostrzega Seiller.
Czytaj: Świątek musi z tym skończyć. Już cały świat pisze o "brudnej taktyce"
Radosław Majecki trafił do Monaco w styczniu 2020 r., ale od razu wypożyczono go do Legii. Rozgrywki 2022/23 spędził w Cercle Brugge. Do tej pory w barwach klubu z Księstwa rozegrał 40 meczów, w których puścił 40 goli i zaliczył 16 czystych kont. Umowa Polaka z monakijskim zespołem obowiązuje do końca czerwca 2028 roku.
Majecki jedyne spotkanie w dorosłej kadrze rozegrał w październiku 2021 roku. Za kadencji Paulo Sousy wystąpił z San Marino (5:1). Czas pokaże, czy w 2025 roku wróci na zgrupowanie polskiej kadry.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!