7. kolejka Ligi Mistrzów dała kibicom to, co kochają, czyli mnóstwo bramek i niespodzianki. Jedną z nich jest porażka FC Barcelony z Benficą Lizbona. Nawet bramki czołowych strzelców tej edycji Champions League - Roberta Lewandowskiego i Raphinhi nie pomogły w wywalczeniu zwycięstwa.
Jak wyliczyli dziennikarze "Mundo Deportivo" Benfica Lizbona jest jedną z "ulubionych" drużyn Roberta Lewandowskiego, do poprawiania swojego dorobku strzeleckiego. Polak strzelił łącznie Portugalczykom dziewięć goli. W tej edycji Biało-Czerwony dopisał kolejne dwie bramki. Oba trafienia zostały wykorzystane z rzutów karnych.
Po tym meczu Robert Lewandowski ma już na swoim koncie dziewięć goli w Lidze Mistrzów i przewodzi tabeli strzelców. Tuż za nim jest jego klubowy kolega - Raphinha, który również zdobył dublet z Benficą i ma jedną bramkę mniej od Polaka (8 goli).
Zobacz też: Tak wygląda tabela Ligi Mistrzów po szalonym meczu FC Barcelony
Tuż za duetem FC Barcelony plasuje się inny czołowy strzelec tej edycji Ligi Mistrzów - Serhou Guirassy. Reprezentant Gwinei zdobył swoją siódmą bramkę w Champions League w meczu Borussii Dortmund z Bologną, ale jego drużyna przegrała 1:2 z ekipą Łukasza Skorupskiego.
Na czwarte miejsce awansował Julian Alvarez z Atletico Madryt, który w 90. minucie zdobył decydującego gola w starciu z Bayerem Leverkusen. To trafienie pozwoliło Hiszpanom awansować na trzecie miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Ex aequo na piątym miejscu plasują się Jonatan David z Lille, Harry Kane z Bayernu Monachium, Vini Jr. (Real Madryt) i Florian Wirtz - Bayer Leverkusen. Top 10 zamykają Viktor Gyokeres ze Sportignu Lizbona i Erling Haaland - Manchester City.