Gol Łukasza Łakomego, Radosław Majecki próbujący zatrzymać napastników Arsenalu, czyste konto Jakuba Kiwiora, a także zwycięstwo - choć bez jego gola - Roberta Lewandowskiego w Dortmundzie. Środa była prawdziwie polskim dniem w Lidze Mistrzów. W Lizbonie o punkty walczyli Kacper Urbański i Łukasz Skorupski. Ich Bologna zdołała wywalczyć remis, a spotkanie było jedynym środowym meczem, w którym nie padł ani jeden gol.
W tegorocznej edycji fazy ligowej Ligi Mistrzów pozostały do rozegrania już tylko dwie kolejki. Dopiero 33. miejsce w tych rozgrywkach zajmuje Bologna. Wyprzedza Lipsk, Slovana Bratysława i Young Boys Berno. Rywalem zawodników ze Stadio Renato Dall'Ara w środę była Benfica. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i był to drugi punkt drużyny, w której występują Łukasz Skorupski i Kacper Urbański.
Ten pierwszy rozegrał 90 minut (jak w każdym dotychczasowym meczu Ligi Mistrzów - przyp.red.), a drugi opuścił murawę w 72 minucie i został zastąpiony przez Dana Ndoye. Włoskie media komentują występy Polaków. Zdecydowanie najlepsze recenzje zbiera Skorupski.
"Tak, w porządku, święty Łukasz (Skorupski) był potrzebny, ale remis na Estadio Da Luz może nie przynieść dywidendy za play-offy" - pisze "La Gazzetta dello Sport", dodając, że Polak uratował swój zespół, neutralizując zagrożenie stwarzane przez Di Marię, Amdouniego i Pavlidisa.
"Skorupski w formie deluxe", "Skorupski wszystko ratuje" - tak o występie bramkarza reprezentacji Polski pisze serwis calciomercato.com.
"Bologna dała sobie wieczór w Lidze Mistrzów i wyrwała punkt w Lizbonie. Skorupski był bastionem" - zachwyca się tuttobologna.web. To jednak nie koniec tego, co wspomniany portal napisał o Skorupskim.
"Kot z Casalecchio Gianluca Pagliuca dziś oficjalnie ma nowego następcę. Kot z Zabrza, czyli Łukasz Skorupski. Jeśli w tej kampanii Ligi Mistrzów mamy znaleźć absolutnego faworyta, nominacja niewątpliwie przypada polskiemu bramkarzowi, autentycznemu bastionowi drużyny, która strzela niewiele, ale ma przynajmniej mistrza między słupkami" - czytamy. We wspomnianym portalu Polak otrzymał 8,5 w dziesięciostopniowej skali.
Włoskie portale są zgodne. Przyznają Skorupskiemu najwyższe noty za środowy mecz.
"Może zaistnieć błąd, umiejętnościami jest w stanie go naprawić" - tłumaczy tuttomercatoweb.com, przyznając Skorupskiemu "7".
"Jeśli popełni choć pół błędu, nadrabia go cudem. Zapytajcie Pavlidisa. Zawsze jest murem, słowa już nie wystarczą" - pieje z zachwytu 100cuorirossoblu.it, przyznając mu notę 8.
Włoski Sky Sports bez wahania obwieszcza Skorupskiego piłkarzem meczu. Daje mu notę 7,5.
Znacznie mniej ciepłych słów poświęcanych jest Kacprowi Urbańskiemu. Nie ma co się dziwić - był członkiem ofensywy, która w Lizbonie nie zdobyła gola.
"Nie miał wpływu na ofensywną grę swojej drużyny, a nawet zmarnował potencjalnie doskonałą okazję przed zmianą" - oceniło tuttomercatoweb.com, przyznając Polakowi "5,5". "Polak nie był wystarczający, został 'odkurzony' i po przerwie zagrał w pierwszym składzie. Gdy ma okazję, to ją marnuje" - pisał 100cuorirossoblu.it, dając Urbańskiemu ocenę "5,5".
"Gra dobrą pierwszą połowę, schodzi na boki jak za czasów Motty, ale w drugiej połowie, mając piłkę na połowie Benfiki, zatraca się" - komentuje tuttobolognaweb.it, przyznając mu 6. To taka sama ocena, na jaką zasłużył według włoskiego Sky Sports.