FC Barcelona bardzo dobrze rozpoczęła to spotkanie, gdyż w 13. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do siatki trafił Inigo Martinez. Niespodziewanie rywale doprowadzili do wyrównania po bramce Silasa, ale po kwadransie odpowiedział Robert Lewandowski. W drugiej połowie fani zobaczyli aż cztery gole, z czego aż trzy padły po uderzeniach piłkarzy Hansiego Flicka.
- Typowy nos snajperski Roberta Lewandowskiego - tak komentatorzy Canal+ Sport podsumowali pierwszą bramkę naszego zawodnika w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów. Po raz drugi posłał on futbolówkę do siatki w 53. minucie, a zrobił to w nietypowy sposób, bo po uderzeniu... udem. Było to dla niego piąte trafienie w tej edycji, gdyż wcześniej pokonywał również bramkarzy BSC Young Boys oraz Bayernu Monachium. Już teraz ma zatem więcej goli niż w poprzednim sezonie, a nie można wykluczyć, że będzie chciał nawiązać do najlepszych rozgrywek 2019/20, kiedy zakończył zmagania na 15 bramkach.
Dzięki trafieniom z Crveną nasz zawodnik nie tylko awansował w klasyfikacji strzelców obecnego sezonu, ale również zmniejszył stratę do Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego w zestawieniu najskuteczniejszych piłkarzy Ligi Mistrzów wszech czasów. Portugalczyk jest bezsprzecznym liderem z dorobkiem 140 goli, natomiast Messi ma ich 129. Polak ma w tej chwili 99 bramek.
Poza nim w czołówce znajduje się już tylko dwóch aktywnych piłkarzy, którzy występują aktualnie w Europie i mogą poprawić bilans. Pierwszym jest będący u schyłku kariery przyjaciel Lewandowskiego Thomas Mueller (54 gole), a drugim znajdujący się ostatnio w fatalnej formie Kylian Mbappe. Ten ma na koncie 49 bramek.
Tabela najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów:
Robert Lewandowski będzie mógł poprawić dorobek bramkowy już we wtorek 26 listopada, kiedy FC Barcelona na własnym stadionie zmierzy się ze Stade Brestois. Następnie czekają ją jeszcze w fazie ligowej spotkania z Borussią Dortmund, Benficą oraz Atalantą.