Sześć meczów - tyle trwał impas FC Barcelony w rywalizacji z Bayernem Monachium. W tym czasie Katalończycy ponieśli aż sześć porażek i stracili 21 bramek, zdobywając zaledwie pięć. W środowy wieczór ekipa Hansiego Flicka liczyła więc na przełamanie. I udało się! Już w 58. sekundzie Barcelona otworzyła wynik spotkania za sprawą Raphinhi. I choć to on był autorem trafienia, to duży udział w akcji miał Robert Lewandowski. Polak przejął piłkę jeszcze na połowie rywala i zapoczątkował atak. Brazylijczyk tego wieczora ustrzelił hat-tricka, ale i nasz piłkarz finalnie wpisał się na listę strzelców i po raz pierwszy pokonał bramkarza Bayernu, grając w barwach Barcelony. Jak się okazuje, to trafienie wywarło też spore wrażenie na samym Manuelu Neuerze. Jak sam stwierdził, był bezradny.
To była 36. minuta meczu. Wówczas pod pole karne Bawarczyków popędzili Fermin Lopez i Lewandowski. Piłkę miał pierwszy z nich. Zatrzymać próbowali go zarówno Dayot Upamecano, jak i Neuer, ale Hiszpan wykazał się sprytem. Przelobował rywali i futbolówka trafiła do Lewandowskiego, nabiegającego z lewej strony. I ten bez większych problemów trafił praktycznie do pustej siatki. Powstrzymać próbował go jeszcze Upamecano, ale bezskutecznie.
Teraz na temat tego trafienia wypowiedział się sam Neuer. - Starałem się zmusić [Lopeza, przyp. red.], by uderzył wprost we mnie. Ale kiedy przelobował mnie, to nie miałem już absolutnie szans na reakcję. Z kolei z Upamecano to była sytuacja dwóch na jednego. Nie miał więc szans na to, by wybronić nas w tej sytuacji - podkreślał golkiper, cytowany przez niemiecki "Sky Sport".
Tym samym Lewandowski nie spełnił prośby Neuera. - Mam nadzieję, że znowu nie strzeli mi gola - apelował bramkarz na kilka dni przed meczem. Jednak nie tylko Polak był nie do zatrzymania w tym spotkaniu, ale i cała Barcelona. Piłkarze Bayernu wyglądali na całkowicie zagubionych. Czego im zabrakło?
- Problem był jeden - nie byliśmy w stanie wydostać się spod pressingu, który wywierali na nas przeciwnicy. Nie potrafiliśmy tego zrobić w sposób, który mógłby zrobić im krzywdę. A właśnie takie zachowanie było kluczem do sukcesu dzisiejszego wieczora - dodawał.
Po 3. kolejkach Barcelona z dwoma zwycięstwami i jedną porażką plasuje się na 10. lokacie. Na ten moment daje ona prawo gry w play-offach. Gdyby teraz zakończyła się faza ligowa, to o awans do 1/8 finału wciąż mógłby walczyć Bayern. Zajmuje 23. miejsce, ale ma na koncie tylko jeden triumf i aż dwie porażki. Najlepsze osiem drużyn bezpośrednio awansuje do fazy pucharowej, a te z miejsc od 9. do 24. powalczą w play-offach.