Real Madryt w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów ograł VfB Stuttgart 3:1, a Lille dość łatwo przegrało 0:2 ze Sportingiem Lizbona. Faworytami środowej potyczki byli oczywiście obrońcy tytułu, ale trener Carlo Ancelotti zdecydował się na sporo zmian. W bramce postawił na Andrija Łunina, w ataku zagrał Endrick, a na ławce rezerwowych zostali m.in. Kylian Mbappe, Luka Modrić i Rodrygo.
W pierwszej części meczu Real nie grał wybitnych zawodów bez części swoich gwiazd, ale naprawdę dobrze spisywał się Łunin. Bramkarz zdołał obronić dwa strzały, z czego jeden niezwykle groźny w wykonaniu Jonathana Davida z bliskiej odległości. Obaj musieli stanąć naprzeciwko siebie jeszcze później.
Konkretnie to w doliczonym czasie gry, kiedy to we własnym polu karnym piłkę ręką zagrał Eduardo Camavinga. Francuz, który wracał do gry po czterech miesiącach leczenia urazu, był źle ustawiony po rzucie wolnym rywali, a futbolówka trafiła do w wystawioną dłoń. W związku z tym sędzia podyktował rzut karny.
Do "jedenastki" podszedł właśnie David i tym razem nie dał Łuninowi szans. Bramkarz nie wyczuł intencji rywala i rzucił się w przeciwny róg niż ten, w który leciała piłka. Tuż przed gwizdkiem kończącym połowę Lille wyszło więc na prowadzenie 1:0.
Po zmianie stron pierwszą naprawdę dobrą okazję mieli gospodarze, ale Edon Zhegrova uderzył z dystansu niewiele obok bramki. Niedługo po tej akcji Ancelotti posłał do boju Mbappe i Modricia z nadzieją, że zmienią wynik meczu. Długo nie byli jednak w stanie zrobić niczego i to dosłownie. Real nie tworzył nawet groźnych sytuacji na strzelenie gola.
Faworyci pierwszy celny strzał na bramkę w drugiej połowie oddali dopiero w 86. minucie, kiedy to zagotowało się w polu karnym Lille. Najpierw jeden z obrońców wybił z linii bramkowej strzał Ardy Gulera, a następnie bramkarz Lille odbił strzału Jude'a Bellinghama i Antonio Rudigera. Niecałe 60 sekund później Vinicius z bliskiej odległości również nie zdołał zdobyć bramki.
W 90. minucie znakomitą szansę miał jeszcze Arda Guler, ale jego strzał głową z bliskiej odległości był za słaby. Więcej okazji Real już nie stworzył, więc Lille utrzymało wynik i dość sensacyjnie wygrało z hiszpańskim gigantem. Przez to oba zespoły mają na koncie po trzy punkty, a w tabeli dzieli je jedno miejsce. Real jest 17., a Lille zajmuje 18. lokatę.
Lille - Real Madryt (1:0)
Bramka: David 45+3' (k),