Erling Haaland, od kiedy trafił do Manchesteru City, stał się jeszcze lepszym piłkarzem niż w barwach Borussii Dortmund. Mogą o tym świadczyć statystyki strzelonych goli. Od lipca 2022 roku jest on piłkarzem, który przewodzi w tej statystyce ze sporą przewagą nad Kylianem Mbappe. Sporo za nim pozostaje nawet m.in. Robert Lewandowski.
Niebotyczny wynik Erlinga Haalanda. Te statystyki nie mieszczą się w głowie
Norweg ma wyśmienity początek obecnego sezonu, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Strzela po prostu jak na zawołanie, praktycznie w każdym spotkaniu. Po sześciu kolejkach Premier League ma na koncie aż 10 goli, czyli ponad połowę wszystkich bramek zdobytych przez Manchester City (14). Gdyby tego było mało, potwierdził właśnie formę w rozgrywkach Ligi Mistrzów.
24-latek nie trafił do siatki w ostatnim spotkaniu z Interem, mimo że miał do tego okazję. Miał zatem sporą motywację, by pokonać bramkarza we wtorkowym starciu ze Slovanem Bratysława. I zrobił to. W 58. minucie doskonale oszukał obrońców, wyszedł do prostopadłej piłki Rico Lewisa, następnie minął bramkarza i umieścił piłkę w siatce. Było to 42 trafienie Norwega w 41 meczu w LM!
Dzięki tej bramce Haaland awansował również w rankingu najskuteczniejszych piłkarzy wszech czasów, wyprzedzając Sergio Aguero (41). Teraz ma tyle samo goli, co Alessandro Del Piero - 42. Dodatkowo ma przed sobą kolejny cel, a więc pobicie wyniku Neymara, który w barwach PSG oraz FC Barcelony zaliczył łącznie 43 trafienia. Po dwóch wtorkowych bramkach z BSC Young Boys na trzeciej pozycji umocnił się za to Robert Lewandowski.
Najskuteczniejsi piłkarze w historii Ligi Mistrzów:
Haaland będzie miał okazję poprawić dorobek bramkowy już za trzy tygodnie. Piłkarze Pepa Guardioli zmierzą się 23 października u siebie ze Spartą Praga. Ta jest dotąd sporą niespodzianką, gdyż po dwóch meczach ma na koncie cztery punkty, ale i tak trudno sobie wyobrazić, by mogła zagrozić mistrzom Anglii.