Z pewnością Feyenoord Rotterdam nie spodziewał się takiego startu w Lidze Mistrzów. Zespół prowadzony przez Briana Priske przegrał aż 0:4 z Bayerem Leverkusen na De Kuip. Wszystkie gole padły w pierwszej połowie. Po 36. minutach było już 3:0 dla Bayeru po dublecie Floriana Wirtza i trafieniu Alejandro Grimaldo. W 44. minucie piłkę we własnej bramce umieścił Timon Wellenreuther, bramkarz Feyenoordu. - Nie tego od siebie oczekiwaliśmy. Musimy się szybko poprawić. Może będę brzmiał jak wariat, ale mieliśmy kilka dobrych momentów w tym spotkaniu. Rywale nas karali, gdy zawodziliśmy - mówił Priske po meczu.
To była pierwsza porażka Feyenoordu w tym sezonie. W Eredivisie Feyenoord wygrał 5:1 z PEC Zwolle i zremisował trzy kolejne mecze (po 1:1 z Willem II i Spartą Rotterdam oraz 2:2 z FC Groningen). Co piszą holenderskie media po tak wysokiej porażce Feyenoordu?
Dzienniki w Holandii piszą zgodnie, że Feyenoord poniósł dotkliwą porażkę w Europie na swoim stadionie. "Ani przez chwilę Feyenoord nie był w grze. Jeszcze przed przerwą było 0:4, nadzieje Feyenoordu zostały definitywnie rozwiane" - pisze portal nos.nl. "Bezsilny Feyenoord rozpoczął Ligę Mistrzów od niepokojącej porażki. Koncert gwizdów. Wszyscy byli przekonani, że Bayer będzie za mocny dla Feyenoordu. Z czerwienią wstydu na policzkach piłkarze Feyenoordu dreptali do tunelu w przerwie. Feyenoord miał nadzieję, że od czasu do czasu rzuci 'szóstkę' wyimaginowaną kostką" - dodaje serwis ad.nl.
"Po Feyenoordzie i trenerze Priske można było spodziewać się więcej. Nie umniejszając Bayerowi, ale Feyenoordowi z poprzednich lat za Arne Slota prawdopodobnie też by się nie udało wygrać" - dodaje "Algemeen Dagblad". "Feyenoord przeżył dramatyczny wieczór w Lidze Mistrzów. Drużyna Briana Priske została zdeklasowana. Przed przerwą straty były ogromne, a Feyenoord wydawał się być nie do uratowania" - czytamy w serwisie voetbalnieuws.nl.
"Bayer rozgromił Feyenoord jeszcze przed przerwą. Momentami Feyenoord grał ładnie, zdobyli nawet dwa gole, ale były one ze spalonego. Feyenoord nie był na poziomie Ligi Mistrzów. Sposób, w jaki doszło do porażki, zmartwiło drużynę" - czytamy na portalu nu.nl.
"Niemiecka lekcja dla Feyenoordu. Rotterdamczycy dostali lanie w Lidze Mistrzów. Feyenoord poniósł najbardziej zawstydzającą porażkę u siebie w historii w Europie. Ten cios będą czuć jeszcze przez jakiś czas. Z nieba do piekła. Tak właśnie wyglądała pierwsza noc Feyenoordu w Lidze Mistrzów po erze Slota. Boli to, że spadek jakości zespołu jest tak duży" - podsumowuje dziennik "De Telegraaf".
Warto dodać, że wcześniej w Lidze Mistrzów przegrał drugi z holenderskich zespołów. Mowa o PSV Eindhoven, które uległo 0:3 Juventusowi na Allianz Stadium w Turynie. Jedną z bramek, w stylu Alessandro Del Piero, strzelił 19-letni Kenan Yildiz.