Co za słowa Skorupskiego po kapitalnym występie w LM!

"Skorupski ratuje Bolognę!" - taki tytuł opublikowano na stronie corrieredellosport.it. Nie ma co się dziwić, gdyż reprezentant Polski rozegrał w środę fantastyczne spotkanie z Szachtarem Donieck i słusznie został doceniony. Mało tego, że popisał się kilkoma przytomnymi interwencjami, to obronił rzut karny. Tuż po zakończeniu meczu krótko podsumował to, co wydarzyło się na murawie. Wykazał się niesamowitą skromnością.

Łukasz Skorupski pokazał się z całkiem niezłej strony w meczu z Chorwacją podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji Polski. Oczywiście, można mu zarzucić, że mógł zrobić więcej przy golu strzelonym przez Lukę Modricia, ale nie zmienia to faktu, że zaprezentował się dużo lepiej od Marcina Bułki, który rozczarował w spotkaniu ze Szkocją. Po zakończonym zgrupowaniu 33-latek wrócił do Bolonii i spisuje się wybitnie.

Zobacz wideo Mateusz Czunkiewicz grał kiedyś w Nysie. Komentuje sytuację powodziową: Mnie to bardzo boli

Tak Skorupski podsumował swój występ z Szachtarem Donieck. Co za skromność

Bologna zremisowała w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck 0:0. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie Skorupski, który dał prawdziwy popis w bramce. "Uratował Bolognę" - taki tytuł opublikowano na stronie corrieredellosport.it. Trudno się dziwić, zwłaszcza że w 4 minucie obronił wykonywany przez Heorhija Sudakowa rzut karny.

Portal Squawka zauważył, że żaden bramkarz nie obronił więcej rzutów karnych w lidze i rozgrywkach europejskich w ciągu ostatnich trzech sezonów. Nasz zawodnik dokonał tego aż pięciokrotnie. Tuż po zakończeniu spotkania nie skupiał się na sobie. Wykazał się niesamowitą skromnością i docenił wysiłek całej drużyny. 

- Dla mnie najważniejsze jest zwycięstwo. Jeśli miałbym wybrać, to wolę nie obronić jedenastki, ale żebyśmy wygrali mecz - oznajmił na antenie Sky Sports. Po czym dodał, że analizował uderzenia Sudakova. - Wiedziałem, co zrobi. Jestem tu, by pomóc zespołowi - uzupełnił.

Polak zaznaczył, że był to niezły mecz jego zespołu, natomiast do pełni szczęścia zabrakło tego jednego gola. - Jesteśmy dobrą drużyną, której większość stanowią młodzi zawodnicy. Poza tym mamy również trzech, czterech doświadczonych graczy, co sprawia, że zachowujemy balans. Uważam, że to jest klucz do osiągania sukcesów. Jeśli nie możemy wygrać, trzeba zremisować. Musimy kontynuować pracę, którą rozpoczęliśmy. Teraz czas na pierwszą wygraną w Serie A - podsumował.

Nie tylko włoscy dziennikarze docenili naszego bramkarza, gdyż zrobił to również portal Sofascore. Choć Skorupski nie uzyskał najwyższej noty w zespole, to powinien być zadowolony. Wystawiono mu ocenę 7,7 (druga w drużynie po Jhonie Lucumim - 8,1). Polak niespodziewanie dobrze wyglądał, kiedy miał piłkę przy nodze. Łącznie zanotował 33 kontakty oraz 20 na 24 celnych podań.

Bologna rozegra kolejne spotkanie w niedzielę 22 września, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Monzą.

Więcej o: