FC Barcelona w pierwszym spotkaniu ograła PSG 3:2 i przed rewanżem była bliżej awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Drugie spotkanie na Montjuic lepiej zaczęli paryżanie, którzy kontrolowali grę i utrzymywali się przy piłce na połowie Barcelony. Katalończycy na gorszy fragment odpowiedzieli jednak golem.
Już w 12. minucie meczu po kapitalnej akcji i podaniu w pole karne Lamine'a Yamala świetną pozycję wywalczył Raphinha i trafił do siatki na 1:0. Brazylijczyk zdobył już trzeciego gola w tym dwumeczu i dał Barcelonie prowadzenie 4:2 w dwumeczu.
Po golu inicjatywę nad wydarzeniami na boisku nadal mieli zawodnicy PSG, który raz po raz atakowali na połowie rywali. Jedna z takich akcji w 30. minucie przyniosła sporą kontrowersję. Po dobrym zagraniu prostopadłym na bramkę pomknął Bradley Barcola, którego próbował gonić Ronald Araujo. Urugwajczyk był jednak wyraźnie za przeciwnikiem i nie chciał dopuścić go do sytuacji sam na sam.
Araujo już w okolicach pola karnego położył Barcoli rękę na ramieniu, a następnie trafił go nogą w okolice uda. Francuz padł na boisko, a sędzia Istvan Kovacs bez zastanowienia pokazał zawodnikowi Barcelony czerwoną kartkę. Po analizie VAR podtrzymał swoją decyzję i gospodarze musieli grać w osłabieniu.
Zawodnik Barcelony kłócił się z sędzią, że absolutnie nie faulował przeciwnika. Co prawda Barcola nieco dołożył od siebie w reakcji na kontrakt, ale był dotknięty przez przeciwnika. Sytuacja działa się na samym skraju pola karnego, ale sędzia finalnie odgwizdał rzut wolny.
Niedługo po czerwonej kartce Xavi zdjął Yamala i wpuścił na boisko Inigo Martineza, ale to nie uchroniło jego zespołu od straty gola. Po świetnym podaniu Barcoli wzdłuż bramki piłkę do siatki wpakowało Ousmane Dembele i wyrównał stan spotkania na 1:1, a w dwumeczu zbliżył PSG na 3:4. Do przerwy ten wynik się utrzymał.
Po zmianie stron PSG uderzyło jednak niezwykle szybko, bo już w 54. minucie z dystansu przymierzył Vitinha i dał drużynie prowadzenie 2:1. Już sześć minut później po głupim faulu Joao Cancelo na Dembele w polu karnym sędzia wskazał na rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Kylian Mbappe i PSG prowadziło 3:1, a w dwumeczu 5:4. Finalnie ten sam zawodnik dołożył jeszcze trafienie w 89. minucie i ustalił wynik meczu na 4:1, a dwumeczu na 6:4 dla PSG.
FC Barcelona - PSG 1:4 (1:1) - dwumecz 4:6