FC Barcelona spisuje się ostatnio zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie dość, że pod koniec października przegrała ligowe starcie z Realem Madryt (1:2), to później przegrała również z Szachtarem w Lidze Mistrzów. I choć we wtorek pokonała FC Porto (2:1), to styl gry piłkarzy Xaviego pozostawił wiele do życzenia. Rozczarował również Robert Lewandowski, który mimo to ma powody do zadowolenia.
Kapitan reprezentacji Polski nie trafił do siatki w rozgrywkach LM przez trzy ostatnie spotkania. Po raz ostatni dokonał tego 19 września, kiedy zdobył bramkę w meczu z Royal Antwerp FC (5:0). Mimo to znajduje się w czołówce zawodników, którzy potrzebują najmniej czasu, aby strzelić gola lub zanotować asystę w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie.
Jak podaje portal OptaJoe, od sezonu 2003/2004 najlepszą statystyką może pochwalić się Erling Haaland, który potrzebuje zaledwie 61 minut, aby tego dokonać. Drugie miejsce zajmuje Kylian Mbappe (79 min), natomiast trzecie Lionel Messi (81 min). Lewandowski okupuje za to piątą lokatę (87 min).
Sporym zaskoczeniem może być z pewnością obecność w tym gronie Gabriela Jesusa. Brazylijczyk wystąpił po raz pierwszy w rozgrywkach LM w sezonie 2017/18, kiedy reprezentował jeszcze barwy Manchesteru City. Po ubiegłorocznym transferze do Arsenalu wydawało się, że najlepszy okres kariery ma już za sobą. Tak się jednak nie stało, ponieważ nadal jest czołowym napastnikiem w Europie, a w tym sezonie ma już cztery gole w LM.
Robert Lewandowski ma na koncie łącznie 144 meczów w rozgrywkach Ligi Mistrzów, w których strzelił 102 gole i zanotował 32 asysty. Najbliższą okazję, aby poprawić wynik, będzie miał w środę 13 grudnia, kiedy FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Royal Antwerp FC.