We wtorek o godzinie 21:00 Manchester City podejmował na własnym stadionie RB Lipsk w Lidze Mistrzów. Gospodarze nie rozpoczęli najlepiej tego meczu i po pierwszej połowie przegrywali 0:2. W świetnym stylu odwrócili jednak losy rywalizacji i ostatecznie wygrali 3:2.
Jedną z bramek dla Manchesteru City zdobył Erling Haaland. Okazało się, że wystarczyło to do pobicia dwóch rekordów Ligi Mistrzów. Było to jego 40. trafienie w tych rozgrywkach, a do strzelenia takiej liczby goli potrzebował jedynie 35 meczów. Żaden inny zawodnik nie dokonał tego tak szybko. Wcześniejszy rekord należał do legendarnego Ruuda van Nistelrooya, który zdobył 40 bramek w 45 meczach.
Ponadto Haaland stał się także najmłodszym piłkarzem, który ma na koncie 40 goli w Lidze Mistrzów. Dokonał tego w wieku 23 lat i 130 dni. Tym samym przebił osiągnięcie Kyliana Mbappe. Francuz zdobył 40 bramek w tych rozgrywkach, mając 23 lata i 317 dni. - Jestem pod wielkim wrażeniem. Kolejny rekord. Gratulacje. To fantastyczny zawodnik. Powtarzam wiele razy, że jesteśmy naprawdę, bardzo zadowoleni. Kochamy go nie tylko za bramki, które zdobywa, ale także za wiele innych rzeczy - powiedział Pep Guardiola o Haalandzie.
To nie pierwsze rekordy, które Norweg pobił w ostatnim czasie. Kilka dni temu w starciu z Liverpoolem strzelił 50. gola w Premier League. Potrzebował do tego zaledwie 48 spotkań i tym samym przebił wynik Andy'ego Cole'a, który osiągnął taką liczbę trafień w 65 meczach.
W bieżącym sezonie Haaland strzelił już 19 goli w 20 meczach. Szanse na kolejne trafienia będzie miał w niedzielę. Tego dnia o godzinie 17:30 Manchester City zmierzy się u siebie z Tottenhamem w 14. kolejce Premier League.
Drużyna Pepa Guardioli po pięciu meczach Ligi Mistrzów ma na koncie komplet zwycięstw i jest liderem grupy. Tym samym jest już pewna awansu do 1/8 finału.