Robert Lewandowski w ostatnim czasie mocno rozczarowywał swoją grą. Po kontuzji, której doznał na początku października, przez pewien czas nie potrafił odnaleźć rytmu strzeleckiego. Zawiódł m.in. w El Clasico z Realem Madryt, które Barcelona przegrała 1:2. Na szczęście ostatnio Polak gra już zdecydowanie lepiej i został bohaterem wygranego 2:1 meczu z Deportivo Alaves. Zdobył obie bramki dla swojej drużyny.
Kibice Barcelony z niecierpliwością czekają, aż Lewandowski osiągnie formę, która pozwoliła mu w poprzednim sezonie regularnie pokonywać bramkarzy rywali i sięgnąć po koronę króla strzelców La Liga. Polak zdobył wówczas aż 23 bramki w lidze i w ogromnej mierze przyczynił się do wywalczenia przez drużynę mistrzostwa Hiszpanii. Obecnie ma ich na koncie tylko siedem.
Właśnie do wydarzeń sprzed kilku miesięcy i rozstrzygnięć w lidze odniósł się ostatnio Diego Simeone, trener Atletico Madryt. Dość niespodziewanie, podczas wizyty w programie "El Larguero", zaczął mówić właśnie o polskim napastniku.
- Bez Lewandowskiego Barcelona nie wygrałaby w poprzednim sezonie ligi - stwierdził wprost Simeone. Oczywiście był daleki od stwierdzenia, że to tylko dzięki bramkom Lewandowskiego udało się Barcelonie wygrać rywalizację z jego drużyną, czy Realem Madryt. Jako klucz do sukcesu wskazał też doskonałą grę w defensywie. - Barcelona została mistrzem dzięki temu, jak broniła. Nie strzelili 500 goli, ale byli silni - tłumaczył.
W tym sezonie sytuacja wygląda nieco inaczej. Zarówno Barcelona, jak i Atletico, muszą gonić Real Madryt, a także sensacyjnego lidera tabeli, czyli Gironę. Robert Lewandowski i jego koledzy są na trzeciej pozycji, ze stratą czterech punktów do Girony i dwóch do drugiego Realu. Zespół Diego Simeone natomiast jest czwarty i ma sześć punktów straty do lidera, a cztery do lokalnego rywala. Atletico rozegrało jednak jeden mecz mniej, więc może jeszcze mocno namieszać w czołówce.
Diego Simeone jest prawdziwym ewenementem w świecie futbolu. W czasach, gdy zmiany trenera są na porządku dziennym, Argentyńczyk utrzymuje posadę w Atletico już przez blisko dwanaście lat. A jego pobyt w Madrycie może być znacznie dłuższy. Niedawno przedłużył umowę z klubem do 2027 roku.