- Musimy zacząć lepiej atakować i poprawić się w obronie. Drobne błędy dają nam się we znaki. To krok wstecz. Te rozgrywki wymagają najwyższego poziomu, a my go nie zaprezentowaliśmy. Wyjeżdżamy stąd wściekli - mówił Xavi w rozmowie z Moviestar+ tuż po porażce 0:1 z Szachtarem Donieck. Wtorkowy mecz był pierwszym spotkaniem w Lidze Mistrzów dla Roberta Lewandowskiego od początku października. Wtedy to Polak w starciu z Porto doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka tygodni. Mimo to po powrocie na murawę jest cieniem samego siebie.
W pierwszych 16 meczach obecnego sezonu drużyna Barcelony zdobyła 32 bramki. Rok wcześniej na tym samym etapie rozgrywek zespół strzelił o cztery gole więcej. Dziennikarze hiszpańskiego portalu fcbarcelonanoticias.com przyznają, że mniejsza liczba bramek jest spowodowana słabą formą Roberta Lewandowskiego, który już od sześciu spotkań nie trafił do siatki. "Jeśli jest coś, co niepokoi w pierwszej fazie sezonu 2023/2024, to właśnie niewielka zasługa Roberta Lewandowskiego w zdobywaniu goli i punktów - piszą Hiszpanie.
Kapitan reprezentacji Polski w tym sezonie wystąpił łącznie w 13 meczach, w których strzelił sześć goli i zanotował cztery asysty. Nie jest to zbyt zadowalający wynik, biorąc pod uwagę formę piłkarza z początku zeszłorocznego sezonu. Wtedy w początkowych 16 meczach trafiał aż 16 razy, z czego 12 goli strzelał w samej La Lidze. Oprócz tego Hiszpanie wyliczają, że w sezonie 2022/23 w sumie Robert Lewandowski był odpowiedzialny za 44,4 proc. bramek drużyny, natomiast na ten moment jest to jedynie niecałe 19 proc. wszystkich goli Barcelony.
Sobota 23 września - to dzień, w którym Robert Lewandowski zdobywał ostatnie bramki dla FC Barcelony. Był to ligowy mecz przeciwko Celcie Vigo, w którym 35-latek strzelił dwie bramki. Od tamtej pory ewidentnie coś się zacięło. Zarówno przed jak i po kontuzji Polak nie potrafi trafić do siatki, przez co licznik spotkań z rzędu bez gola na ten moment wynosi już sześć.
Niemieckie welt.de sprawdziło, że tak fatalną passę Lewandowski zaliczył prawie 13 lat temu, kiedy rozgrywał pierwszy sezon w barwach Borussii Dortmund. Wówczas napastnik w okresie od grudnia 2010 do lutego 2011 nie strzelił gola w dziewięciu następujących po sobie meczach.
Gdyby brać również pod uwagę spotkania w reprezentacji Polski, taki niechlubny rekord piłkarz zanotował także w 2016 roku, kiedy po sześciu meczach bez gola trafił dopiero w pamiętnym dla nas starciu z Portugalią na mistrzostwach Europy 2016.