Napoli od początku prezentowało znacznie lepszą grę. W 30. minucie mogło otworzyć wynik spotkania, jednak bramka Franka Anguissy nie została uznana. Niedługo później bramkarza przyjezdnych pokonał Matteo Politano, dając mistrzom Włoch prowadzenie. W 52. minucie bramkę na remis strzelił z kolei David Datro Fofana. Gospodarze nie zdołali już zmienić wyniku i mecz zakończył się remisem 1:1.
Wynik ten nie był satysfakcjonujący dla Napoli, które dzięki zwycięstwu mogło utrzymać się w walce o zwycięstwo w grupie. Rzeczywistość okazała się jednak bolesna, z czym nie mógł się pogodzić Piotr Zieliński. - Mieliśmy pełną kontrolę, a potem rywale strzelili bramkę, zadowolili się tym remisem, ustawili się z tyłu i ciężko było się przebić - podsumował reprezentant Polski w pomeczowej rozmowie z Polsatem Sport.
- Uważam, że zarówno pierwsza jak również druga połowa była dobra w naszym wykonaniu. Ta akcja, po której strzelili gola... Zawodnik sam został na połowie, nikt go nie przykrył i poszli z kontrą. Nic więcej nie zrobili - dodał.
Nawiązał przy okazji do meczu piątej kolejki, w której jego zespół zmierzy się z Realem Madryt. - Po wygranej tutaj mielibyśmy "przyklepany" awans, brakowałoby tylko jednego punktu w dwóch meczach. Teraz jedziemy do Madrytu z takim samym założeniem. Chcemy wygrać ten ważny mecz. Na pewno łatwo nie będzie, ale będzie to fajny mecz i postaramy się zagrać o trzy punkty - zakończył Zieliński.
Po czterech kolejkach liderem grupy C jest Real Madryt, który ma na koncie komplet zwycięstw i 12 punktów. Drugie Napoli traci do prowadzących rywali pięć punktów (7 pkt), a kolejne miejsca zajmują SC Braga (3 pkt) i Union Berlin (1 pkt). Mecz na szczycie, w którym Napoli zmierzy się z Realem, zaplanowano na środę 29 listopada.