W dwóch poprzednich sezonach Barcelona nie wyszła z grupy Ligi Mistrzów. We wtorek w końcu mogła zapewnić sobie awans do fazy pucharowej, ale zmarnowała okazję. Cały zespół był na boisku bezzębny, a wracający po kontuzji Robert Lewandowski po raz kolejny nie zachwycił.
Po zakończeniu meczu Xavi nie krył rozczarowania wynikiem. Jego zdaniem zespół zapłacił za popełnione błędy. - Musimy zacząć lepiej atakować i poprawić się w obronie. Drobne błędy dają nam się we znaki. To krok wstecz. Te rozgrywki wymagają najwyższego poziomu, a my go nie zaprezentowaliśmy. Wyjeżdżamy stąd wściekli - przyznał w rozmowie z Moviestar+.
- Traciliśmy dużo piłek i nie wybijaliśmy dobrze dośrodkowań. Za błędy trzeba płacić wysoką cenę. Próbowaliśmy. Włożyliśmy w to zaangażowanie, ale tak nie miało to wyglądać. Gramy dalej - dodał szkoleniowiec.
W pierwszych pomeczowych wywiadach piłkarze Barcelony również byli niezadowoleni z wyniku. - Jesteśmy źli na siebie. Nie może się nam to przydarzać. Zostaliśmy z przykrym uczuciem, że przegraliśmy mecz, który musieliśmy wygrać, aby zakwalifikować się do 1/8 finału - przyznał Marc Andre ter Stegen.
- Wrażenia sportowe nie są dobre. Przez dwa mecze graliśmy bardzo słabo. Przeciwko Realowi Sociedad nie zasłużyliśmy na zwycięstwo, a dzisiaj też nie rozegraliśmy dobrego meczu, aby zdobyć trzy punkty - dodał z kolei Joao Cancelo.
Cancelo zwrócił też uwagę, że ważne jest to, że już za kilka dni zespół rozegra kolejny mecz. - Musimy iść do przodu, ponieważ jesteśmy Barcą, jedną z najlepszych drużyn na świecie - przyznał.