W sobotę 28 października drużyna Sevilli pojechała do Kadyksu, aby zmierzyć się w lidze z tamtejszym zespołem Cadiz. Mecz zakończył się remisem 2:2. Jak na razie goście prowadzeni przez Diego Alonso prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. Obecnie Sevilla z 10. punktami na koncie zajmuje 13. miejsce, a ostatni mecz wygrała dopiero pod koniec września. Z piłkarzy wylewa się frustracja, czego doskonałym przykładem jest zachowanie Sergio Ramosa.
Podczas starcia z Cadiz nerwy szczególnie puściły właśnie byłemu kapitanowi Realu Madryt. Podczas jednej z przerw w grze zawodnik gospodarzy Roger Marti nie chciał oddać piłki Ramosowi, aby "ukraść" kilka sekund dla drużyny. Wtedy w jednym momencie rozwścieczony 37-latek dosłownie uderzył z pięści w głowę piłkarza Cadiz, który momentalnie padł na murawę. Scena przypominała nieco pojedynek niczym ze sportów walki.
Co ciekawe, w tej sytuacji nie interweniował VAR. Gdyby tak się stało, nie wykluczone, że Sergio Ramos opuściłby boisko z czerwoną kartką. "No tak, Ramos dostał przyzwolenie na uderzanie innych zawodników" - napisał jeden z fanów w mediach społecznościowych. Podczas ostatniego okna transferowego 37-letni obrońca wrócił do Sevilli, której jest wychowankiem. Biorąc pod uwagę wszystkie tegoroczne rozgrywki, do tej pory Sergio Ramos w tym sezonie wystąpił w barwach byłego klubu siedem razy, notując jedną asystę.
W sobotnim meczu to Cadiz już w pierwszej połowie objęło prowadzenie. Gola na 1:0 w 8. minucie zdobył Chris Ramos, a drugie trafienie 20 minut później dołożył Darwin Machis. Sevilla strzeliła bramkę kontaktową przed zejściem do szatni dzięki świetnemu strzałowi z główki autorstwa Lucasa Ocamposa. W drugiej połowie goście doprowadzili do wyrównania po golu Ivana Rakiticia, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:2.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Ostatni mecz Sevilla wygrała 26 września przeciwko Almerii. Później zarówno w lidze, jak i Lidze Mistrzów nie potrafiła zwyciężyć żadnego spotkania. Po zwolnieniu Jose Luisa Mendilibara 10 października hiszpański zespół przejął Urugwajczyk Diego Alonso, jednak na razie efektów zmian nie widać.