Działacz FC Barcelony zwyzywał Viniciusa. Przekroczył granicę

We wtorek w ramach trzeciej kolejki Ligi Mistrzów Real Madryt zmierzył się z portugalską Bragą. Piłkarze Ancelottiego wygrali 2:1, a jednym z widzów najwyraźniej był członek zarządu FC Barcelony Mikel Camps. W jego mediach społecznościowych po zakończeniu spotkania pojawił się skandaliczny wpis, w którym mężczyzna nawoływał do przemocy wobec Viniciusa Juniora. Kilkanaście minut później post został usunięty.

Odkąd Vinicius trafił do Realu Madryt bardzo często zdarza się, że kibice innych drużyn dopuszczają się rasistowskich okrzyków w jego stronę. W zeszłym sezonie taka sytuacja miała miejsce np. w przegranym 0:1 przez Real meczu z Valencią. Wtedy statystycy wyliczyli, że był to już dziewiąty incydent rasistowski, którego ofiarą pada Brazylijczyk. Podobna sytuacja miała miejsce podczas ostatniego starcia z Seviilą.

Zobacz wideo Co za słowa Piotra Zielińskiego! "Spełnienie dziecięcych marzeń"

Członek zarządu Barcelony odleciał. Napisał o "spoliczkowaniu" Viniciusa

Okazuje się, że nienawiść do Brazylijczyka przejawiają nie tylko kibice, ale i pracownicy innych klubów. Mowa o członku zarządu Barcelony - Mikelu Campsie. Po meczu Real Madryt - SC Braga (2:1) na profilu portalu X (dawniej Twitter) mężczyzny pojawił się karygodny wpis. Camps stwierdził, że Viniciusa Juniora powinno spoliczkować się za to, co robi na boisku. Przypuszcza się, że Hiszpan wylał frustrację po jednej z akcji, w której skrzydłowy Realu wszedł w ostry pojedynek z piłkarzem rywali.

"To wcale nie jest rasistowskie. Należy mu policzek za to, że jest klaunem i bufonem, który wykonuje bezsensowne i niepotrzebne akrobacje na środku boiska" - napisał Mikel Camps. Po kilkunastu minutach ktoś z działu marketingu zapewne utemperował członka zarządu za te skandaliczne słowa, przez co wpis zniknął z portalu. Mimo to w internecie nic nie ginie.

Kolega Viniciusa odpowiedział Campsowi. "Brzydkie"

Na słowa członka zarządu Barcelony zareagował inny Brazylijczyk występujący w Realu Madryt, czyli Rodrygo. - Nawet nie wiem, czy mogę o tym rozmawiać, ponieważ klub zawsze odradza nam poruszanie takich tematów. To było niefortunne i bardzo brzydkie - powiedział zawodnik cytowany przez hiszpańską "Marcę".

W trakcie wspomnianego spotkania z Sevillą kibice rywali znów zaczęli wyzywać  Viniciusa Juniora oraz pokazywać niestosowne gesty w jego kierunku. Sytuacja okazała się na tyle poważna, że klub błyskawicznie wydała oficjalny komunikat w którym, informując o podjętych krokach. "Sevilla potępia wszystkie rasistowskie i ksenofobiczne zachowania i będzie ściśle współpracować z władzami, żeby zapewnić podjęcie odpowiednich działań. Takie zachowanie nie powinno mieć miejsca w Sevilli" - czytamy w mediach społecznościowych hiszpańskiej drużyny.

Więcej o: