Już w 34. minucie spotkania wyjazdowego z FC Porto Robert Lewandowski musiał opuścić boisko. Wszystko z powodu brutalnego wślizgu obrońcy gospodarzy, który sprawił, że polski napastnik nie był zdolny do dalszej gry. Chociaż 35-latek próbował rozbiegać uraz, to jednak nie był w stanie dalej grać i Barcelona została zmuszona do dokonania pierwszej zmiany w tym spotkaniu. W jego miejsce wszedł Ferran Torres i kilkanaście minut później strzelił jedyną bramkę w tym meczu, po której Barcelona wygrała 1:0 i umocniła się na pozycji lidera grupy H w Lidze Mistrzów.
Od razu zaczęły się domysły - co dolega Lewandowskiemu i jak długa przerwa może go czekać. W mediach społecznościowych błyskawicznie pojawiło się nagranie po spotkaniu, gdy drużyna FC Barcelona opuszczała Estadio do Dragao. Można na nim zobaczyć, że Robert Lewandowski wyraźnie kuleje i doskwiera mu uraz, którego nabawił się po wejściu Davida Carmo.
Co dokładnie dolega Robertowi Lewandowskiemu? Na konkretne badania przyjdzie czas najpewniej dzisiaj. Pierwsze doniesienia z Hiszpanii mówią o tym, że to tylko mocne stłuczenie i Lewandowski powinien być gotowy na niedzielny mecz ligowy z Granadą. Ewentualny występ w tym spotkaniu może zależeć od odczuć zawodnika.
Dotychczas Lewandowski z powodu urazów w FC Barcelonie opuścił dwa spotkania w poprzednim sezonie.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Pewną odpowiedzią będą też czwartkowe powołania Michała Probierza na najbliższe mecze reprezentacji Polski z Wyspami Owczymi (12 października) i Mołdawią (15 października). Jeśli na liście powołanych zawodników znajdzie się Lewandowski, to najpewniej nie będzie dokuczało mu nic groźnego.