W drugiej kolejce Ligi Mistrzów FC Barcelona mierzyła się na wyjeździe z FC Porto. Kibice mistrzów Hiszpanii na pewno chcieliby powtórki z pierwszego spotkania w Lidze Mistrzów - wtedy hiszpański klub pokonał belgijski Antwerp aż 5:0.
Z Porto tak łatwo nie poszło, a w dodatku Barcelona musiała mierzyć się w trakcie meczu z poważnymi stratami. Już w 34. minucie z boiska musiał zejść Robert Lewandowski. Polskiego napastnika zastąpił Ferran Torres, który tuż przed przerwą strzelił jedynego w tym spotkaniu gola. W 79. minucie rzut karny otrzymała drużyna Porto, ale sędzia zdecydował się odwołać jedenastkę po wideoweryfikacji. Chwilę przed końcem spotkania Gavi otrzymał czerwoną kartkę. Ostatecznie Barcelona wygrała tylko 1:0.
"Barcelona słaba, ale takie mecze w pucharach też musi umieć przepchnąć czasami kolanem" - podsumował formę mistrzów Hiszpanii dziennikarz Sport.pl Jakub Seweryn.
"Pierwszy raz za kadencji Xaviego FC Barcelona wygrywa dwa mecze z rzędu w europejskich pucharach" - przytoczył pomeczową ciekawostkę Mateusz Doniec z serwisu fcbarca.com.
Polscy eksperci najmocniej przeżywali uraz Roberta Lewandowskiego. Początkowo pojawiły się obawy, czy kontuzja nie okaże się na tyle poważna, by uniemożliwić kapitanowi reprezentacji udziału w najbliższym zgrupowaniu kadry.
"Robert Lewandowski przez ostatnie 2,5 roku nie zagrał w reprezentacji Polski tylko w 2 meczach o punkty. Holandia (2:2) za Michniewicza i Węgry (1:2) za Sousy. Teraz wypadnie przez kontuzję na debiut trenera Probierza?" - zastanawiał się Samuel Szczygielski z Meczyków.
Sędzia Łukasz Rogowski wskazywał, że sędzia Anthony Taylor mógł ukarać faulującego zawodnika FC Porto żółtą kartką.
"Robert Lewandowski schodzi z urazem z boiska... Sędzia Taylor faktycznie przeoczył faul na kapitanie reprezentacji Polski. Jak widać na powtórce - najpierw jest uderzenie w nogę postawną, potem w piłkę. Była duża dynamika, więc nawet można było pokazać tu żółtą kartkę" - analizował.
Poważnego urazu kapitana kadry obawiał się też Roman Kołtoń. "Kontuzja Lewandowskiego - klata by zawodsedzia, pytanie jak poważny uraz Lewandowskiego - mięsień piszczela, czy kostka? Polak zmieniony przed przerwą" - pisał na Twitterze dziennikarz Polsatu.
Na szczęście według pierwszych doniesień hiszpańskich mediów Lewandowskiemu nie stało się nic poważnego. Prawdopodobnie zagra nawet w najbliższym meczu ligowym.
W meczu nie zabrakło też kontrowersji. Jedna z nich wynikła z odwołania rzutu karnego dla FC Porto. Według Łukasza Rogowskiego była to jednak prawidłowa decyzja sędziego.
"Uważam, że była to słuszna interwencja sędziów VAR - zagranie piłki ręką u napastnika Porto. Dopiero później była ręka u defensora FC Barcelony, choć wydaje się, że mimo wszystko miało to miejsce przed linią szesnastki" - zauważył sędzia.
Pod koniec meczu czerwoną kartkę otrzymał Gavi. Komentator CANAL+ Leszek Orłowski zdecydował się... pochwalić młodego zawodnika Barcelony. "Jak dostać czerwoną kartkę to po 6 potrzebnych drużynie faulach w doliczonym czasie, czyli tak jak Gavi. Co za zdolny dzieciak!" - stwierdził.
Dzięki wygranej z FC Porto Barcelona pozostała liderem grupy H Ligi Mistrzów. W dwóch meczach podopieczni Xaviego odnieśli dwa zwycięstwa i pozostają zdecydowanym faworytem do awansu. Rywalami mistrzów Hiszpanii w tych rozgrywkach poza klubem z Portugalii są jeszcze belgijski Antwerp oraz ukraiński Szachtar Donieck.