Grabara nie zatrzymał Bayernu. Cudowna asysta Frankowskiego [WIDEO]

Działo się wiele w drugiej kolejce Ligi Mistrzów. Padło aż 28 bramek. Kamil Grabara długo próbował zatrzymać Bayern Monachium, ale ostatecznie musiał skapitulować. Z dobrej strony pokazali się Piotr Zieliński oraz Przemysław Frankowski.

W pierwszej połowie Kamil Grabara tak wiele pracy nie miał. W szesnastej minucie polski bramkarz świetnie zachował się w sytuacji sam na sam z Harrym Kanem. Wyszedł do napastnika Bayernu Monachium, który był w trudnej sytuacji i strzelał z ostrego kąta. Grabara świetnie obronił. Jakby padł gol, to i tak nie byłby jednak uznany, bo był spalony. Potem Polak dobrze spisywał się na przedpolu, pewnie łapał dośrodkowania rywali.

Zobacz wideo W takim składzie powinna grać reprezentacja Polski Michała Probierza

Kamil Grabara nie zatrzymał Bayernu Monachium

- Spodziewałem się, że Grabara będzie miał więcej pracy. To oczywiście jednak dopiero pierwsza połowa - mówił Bożydar Iwanow, komentator Polsatu Sport Premium. Chwilę po jego słowach Grabara dobrze obronił uderzenie z dystansu Sane.

W 54. minucie Grabara obronił zaskakujący strzał z rzutu wolnego z 20 metrów Kimmicha. Chwilę później kibice w Kopenhadze oszaleli ze szczęścia. Najpierw z trzynastu metrów strzelał Viktor Claesson, ale został zablokowany. Do piłki podbiegł jednak Lukas Lerager, strzelił, piłka skozłowała i wpadła do siatki.

W 67. minucie swój kunszt pokazał Jamal Musiala, który popisał się piękną, indywidualną akcją. Niemiecki pomocnik minął kilku rywali i precyzyjnie strzelił w długi róg z piętnastu metrów. Polak przy tym strzale raczej nie miał szans na skuteczną interwencję. - Grabara był w trudnej sytuacji - dodawali komentatorzy Polsatu Sport.

W 84. minucie Grabara po raz drugi wyjmował piłkę z siatki. Thomas Mueller wygrał pojedynek jeden na jeden z obrońcą, przepchnął go w polu karnym, dograł do innego rezerwowego Mathysa Tela, który trafił do pustej bramki.

Z dobrej strony pokazał się Przemysław Frankowski, skrzydłowy reprezentacji Polski. Zawodnik RC Lens miał piękną asystę, a jego zespół sensacyjnie pokonał u siebie Arsenal 2:1 (1:1).

W hicie drugiej kolejki Napoli przegrało 2:3 przed własną publicznością z Realem Madryt. Do przerwy goście prowadzili 2:1. W 54. minucie do remisu doprowadził Piotr Zieliński. Reprezentant Polski w drugim meczu z rzędu skutecznie wykonał rzut karny. Wcześniej zrobił to w wygranym, wyjazdowym meczu z US Lecce 4:0. Jego gol nic nie dał, bo w 78. minucie cudownym strzałem z dystansu popisał się Federico Valverde. Piłka odbiła się od poprzeczki, pleców bramkarza i wpadła do siatki.

Wciąż nie może wyjść z kryzysu Manchester United. Angielski zespół przegrał drugi z rzędu (a trzeci w ostatnich czterech) mecz przed własną publicznością! Tym razem Manchester United uległ Galatasaray Stambuł 2:3. W 77. minucie czerwoną kartkę otrzymał Casemiro, ale Mauro Icardi zmarnował rzut karny. Argentyński napastnik zrehabilitował się 180 sekund później i zdobył zwycięską bramkę, efektownie lobując Onanę.

W środę odbędą się kolejne spotkania drugiej kolejki Ligi Mistrzów. FC Barcelona o godz. 21 zmierzy się na wyjeździe z FC Porto. Relacja na żywo z tego starcia na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

Wtorkowe wyniki Ligi Mistrzów:

  • Grupa A: FC Kopenhaga - Bayern Monachium 1:2 (0:0): Lerager (56.) - Musiala (67.), Tel (83.), Manchester United - Galatasaray Stambuł 2:3 (1:1): Hojlund dwie (17., 67.),  - Zaha (23.), Akturkoglu (71.), Icardi (81.),
  • Grupa B: RC Lens - Arsenal 2:1 (1:1): Thomasson (25.), Wahi (69.) - Jesus (14.), PSV Eindhoven - Sevilla FC 2:2 (0:0): De Jong (86. rzut karny), Teze (95.) - Gudelj (68.), En Nesyri (87.),
  • Grupa C: 1. FC Union Berlin - Sporting Braga 2:3 (2:1): Becker dwie (30. i 37.) - Niakate (41.), Bruma (51.), Castro (94.), SSC Napoli - Real Madryt 2:3 (1:2): Ostigard (19.), Zieliński (54. rzut karny) - Vinicius Junior (27.), Bellingham (35.), samobójcza (78.),
  • Grupa D: FC Red Bull Salzburg - Real Sociedad 0:2 (0:2): Oyarzabal (7.), Mendez (27.), Inter Mediolan - SL Benfica 1:0 (0:0): Thuram (62.).
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.