Gorąco zrobiło się już na długo przed pierwszym gwizdkiem. Kamil Grabara, bramkarz Kopenhagi, został spytany, czy nie obawia się fanatycznego dopingu kibiców Galatasaray. - To my, a nie fani, gramy na murawie, więc sądzę, że nie będzie to miało na nas wpływu. No i słyszałem od mojego przyjaciela, że kibice Fenerbahce są lepsi - powiedział. Turecki portal fanatik.com.tr napisał wprost, że "Polak rozzłościł Galatasaray". A to był tylko początek.
Kibice Galaty chcieli charakterystycznie "powitać" rywali i udali się pod jeden z hoteli. Wierzyli, że właśnie tam nocują piłkarze Kopenhagi, z Grabarą na czele. W nocy odpalili fajerwerki, a filmiki z całego incydentu pojawiły się już w mediach społecznościowych z dopiskiem "Witamy w piekle". Problem w tym, że pomylili hotele.
Dużo działo się także podczas meczu. Kopenhaga prowadziła 2:0 i wydawało się, że wywiezie trzy punkty, ale nagle gospodarze zdołali wyrównać. Grabara bronił jednak bardzo dobrze. "Nie bez powodu te ręce są warte ponad 100 milionów. Ta prawa ręka była ze stali i gdyby nie Polak, Kopenhaga szybko by się pogrążyła. Bez szans przy dwóch bramkach rywali" - czytamy w duńskich mediach. Czemu sto milionów? Sto, bo 13,5 mln euro, za które Polak został kupiony przez Wolfsburg (i przejdzie tam latem 2024 r.), to ponad 100 mln w koronach duńskich.
Tuż po spotkaniu bramkarz Kopenhagi podpalił kibicom tureckiego zespołu za sprawą wpisu opublikowanego na Instagramie, w którym podsumował środowy mecz. "Zasługiwaliśmy na trzy punkty w tej gó****nej dziurze, ale takie jest życie. Walczymy dalej" - napisał początkowo, odnosząc się do stadionu Galatasaray. Po czasie Grabara zmienił swój wpis i "gó****ną dziurę" zmienił na "gó****ny mecz". Wyłączył także możliwość komentowania tego zdjęcia. Ale kibice zorientowali się, kto jest partnerką Grabary i ją zalali masą wiadomości.
"Chroń siebie i swojego męża. Będą was szukał w Kopenhadze i na pewno znajdę" - takiej treści otrzymała wiadomość Dominika Robak. I jak sama twierdzi, są ich setki.
Partnerka Grabary zaatakowana na IG Rededit screen z IG
Po tym spotkaniu FC Kopenhaga zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy A za Bayernem Monachium, który pokonał u siebie Manchester United 4:3. Galatasaray w drugiej kolejce zagra na wyjeździe z Manchesterem United (3 października o godz. 21). Natomiast FC Kopenhaga podejmie jednego z głównych faworytów do końcowego triumfu - Bayern Monachium.