Była 28. minuta meczu. Manchester United do tej pory prezentował się lepiej od rywala, w niczym nie przypominał tej rozbitej drużyny po ostatniej porażce ligowej u siebie w Premier League z Brighton 1:3. To Anglicy byli nawet bliżej gola, ale w czwartej minucie strzał Christiana Eriksena z kąta świetnie obronił Sven Ulreich. Niemcy do tej pory grali fatalnie, nie potrafili wymienić kilku podań na połowie rywali i stworzyć sytuacji.
Wróćmy jednak do 28. minuty. Wtedy Leroy Sane zrobił dwójkową akcję z Kanem, który też mógł trafić tego lata właśnie do Manchesteru United. Niemiec dostał piłkę na osiemnastym metrze, strzelił w środek bramki i fatalny błąd popełnił Andre Onana. Piłka przeleciała pod jego brzuchem i wpadła do siatki.
To jednak nie był koniec nieszczęść Anglików. Cztery minuty później piękną, indywidualną akcję lewą stroną zrobił Jamal Musiala, wbiegł w pole karne, minął na zamach Diogo Dalota, wyłożył piłkę na szósty metr do Serge Gnabriego, a ten podwyższył prowadzenie Bayernu Monachium. Niemcy jak wytrawny bokser, poczekali aż Anglicy się wyszumią i zdobyli dwa gole. Gospodarze grali przeciętnie, ale potrafili rozbić rywali.
W 45. minucie Sane mógł podwyższyć prowadzenie gospodarzy. Po akcji prawą stroną wbiegł w pole karne, minął rywala i strzelił tuż obok słupka.
Druga połowa rozpoczęła się kapitalnie dla Manchesteru United. W 49. minucie goście zrobili piękną zespołową akcję, Rashford podał na dziesiąty metr do Hojlunda, ten strzelił, piłka odbiła się od Kima, zmyliła bramkarza i wpadła do siatki.
Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. W 53. minucie ręką w polu karnym zagrał Eriksen. Sędzia po analizie VAR poszedł zobaczyć sytuację, a po chwili podyktował rzut karny. Jedenastkę wykorzystał Kane. Anglik strzelił mocno, Onana wyczuł jego intencję, ale nie był w stanie odbić piłki.
Błyskawicznie Bayern mógł prowadzić 4:1. Po świetnym podaniu "no look pass" od Musiali, Sane w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił w słupek.
W końcówce były niespodziewane emocje. Po składnej akcji gości i przypadkowym odbiciu piłki w polu karnym Casemiro był najsprytniejszy i już leżąc, zdobył gola na 2:3!
Wydawało się, że Anglicy w końcówce mogą sprawić, że gospodarze będą się denerwować o końcowy wynik. Niemcy odpowiedzieli jednak świetnie. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Kimmich świetnie wypatrzył w polu karnym rezerwowego Tela, ten strzelił z ośmiu metrów mocno pod poprzeczkę i nie dał szans Onanie na skuteczną interwencję.
W piątej minucie doliczonego czasu gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bruno Fernandesa, Casemiro strzałem głową zmniejszył rozmiary porażki.
W innym meczu tej grupy Galatasaray zremisował przed własną publicznością po kapitalnej końcówce z FC Kopenhaga 2:2 (0:1).
W drugiej kolejce Bayern Monachium zagra na wyjeździe z FC Kopenhagą, a Manchester United podejmie Galatasaray.