Silny przedstawiciel Bundesligi, czyli Borussia Dortmund. Zasilany saudyjskimi petrodolarami przedstawiciel najsilniejszej ligi świata, czyli Newcastle. Półfinalista zeszłej edycji Ligi Mistrzów, czyli AC Milan. A także mistrzowie Francji z wciąż wielkimi ambicjami i przede wszystkim niesamowitym Kylianem Mbappe. Tak prezentują się zespoły grupy F, zwanej "grupą śmierci".
W starciu Milanu z Newcastle nie padła żadna bramka, ale i tak emocji nie brakowało. Znacznie bliżej zwycięstwa byli gospodarze, którzy jednak razili nieskutecznością. Piłkarze Stefano Piolego oddali aż dziewięć celnych strzałów, a angielski klub tylko jeden. I to dopiero w doliczonym czasie gry.
Newcastle wróciło do LM po 20 latach. Ich powrót to niespodzianka, ale na pewno nie sensacja, bo od kilku lat w angielski klub pompowane są ogromne pieniądze saudyjskich szejków. Ale zarówno Anglikom, jak i Milanowi, trudno będzie awansować, bo w grupie są także piłkarze Paris Saint Germain i Borussii Dortmund.
Nie ma już Leo Messiego, Neymara, Marco Verrattiego czy Sergio Ramosa, ale oczekiwania wobec Paris Saint Germain wciąż są gigantyczne. We wtorek piłkarze Luisa Enrique jednak dość gładko zdali test i pokonali 2:0 Borussię Dortmund. Ozdobą spotkania nie był wcale gol Kyliana Mbappe, a bramka Achrafa Hakimiego.
Grupa E:
Grupa G:
Grupa H: