Duńczycy świętują. Wypunktowali Raków. Jest też o Grabarze

Mimo walki do samego końca Raków Częstochowa przegrał 1:2 z FC Kopenhagą w rewanżowym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów i to Duńczycy mogą świętować szósty w historii awans do najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Duńskie media opisując to spotkanie, punktują polski zespół. "Sparta sprawiła Kopenhadze więcej problemów" - czytamy.

Raków Częstochowa w pierwszym meczu w Sosnowcu przegrał z FC Kopenhaga tylko 0:1, więc gra o awans w rewanżu wciąż była otwarta. Tam jednak sprawy nie potoczyły się najlepiej dla mistrzów Polski, bo w 35. minucie po uderzeniu z dystansu na 2:0 w dwumeczu prowadzenie rywali podwyższył Denis Vavro.

Zobacz wideo Polska ma kolejny imponujący stadion! Sportowa perełka

Duńczycy oceniają Raków. "Sparta Praga była większym problemem"

Taki rezultat utrzymywał się do 87. minuty. Wówczas nadzieję w końcówce Rakowowi dał Łukasz Zwoliński, który pokonał Kamila Grabarę i polski zespół potrzebował już tylko jednego trafienia do dogrywki. Do końca meczu utrzymał się jednak korzystny dla gospodarzy wynik i to ta drużyna jesienią zagra w Lidze Mistrzów. Raków z kolei przystąpi do rozgrywek Ligi Europy.

Po dwumeczu z Rakowem wiele ciekawych wniosków wyciągają duńskie media. Portal bt.dk pisze na przykład, że trudniejszym rywalem dla FC Kopenhaga była właściwie Sparta Praga, z którą Duńczycy zmierzyli się w III rundzie eliminacji i wygrali dopiero po rzutach karnych 4:2. "Właściwie to Sparta Praga w poprzedniej rundzie przysporzyła Kopenhadze więcej problemów niż Raków w decydującym o awansie dwumeczu" - czytamy w serwisie. 

Duńskie media po meczu z Rakowem. Ważnym tematem Kamil Grabara

Ten sam portal zaznaczył jednak, że mimo to Raków swoją grą skutecznie wywierał presję na rywalach. "Raków od samego początku starał się grać wysokim pressingiem, co wprowadziło w szeregi piłkarzy gospodarzy sporo niepewności i wiele niedokładnych podań w pierwszych 30 minutach meczu, gdy szanse na awans wciąż były wyrównane" - kontynuują autorzy bt.dk. Wiele mediów pisze też o historycznym sukcesie. Nie ma się co dziwić, wszak środowy awans Kopenhagi jest pierwszą taką sytuacją, aby duński klub dwa sezony z rzędu występował w Lidze Mistrzów. "FC Kopenhaga napisała historię. Jej zespół po bramce Denisa Vavro wydawał się opanowany i mający wszystko pod kontrolą. Wszystko zmieniło się w końcówce, gdy goście zdołali wyrównać. Ostatnie 10 minut było prawdziwy horrorem" - pisze ekstrabladet.dk.

"Po zdobytej bramce Raków postawił wszystko na jedną kartę. Polakom zabrakło jednak jakości w ataku, aby stworzyć jeszcze więcej szans. W szalonych końcowych minutach kilka dośrodkowań Rakowa dotarło za linię obrony Kopenhagi, ale trudno było zamienić je na bramkę" - tak z kolei relacjonuje ostatnie minuty telewizja sport.tv2.dk.

Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl

Poza awansem do Ligi Mistrzów duńskie media sporo piszą też o Kamilu Grabarze i o tym, czy zostanie w klubie. Krążą plotki, że Polak ma odejść z Kopenhagi, a w jego miejsce przyjdzie Kasper Schmeichel. "Tajemnica Grabary: Klub unika odpowiedzi" - taki tytuł nosi jeden z artykułów ekstrabladet.dk. "FC Kopenhaga jest krainą marzeń i pytanie tylko, czy jej bramkarz tam pozostanie" - czytamy na samym początku tekstu. Zarówno trener, jak i dyrektor sportowy mistrza Danii lawirują wokół tego tematu i nie odpowiadają mediom wprost. "Wraz ze zbliżającym się zamknięciem okna transferowego o Polaku znów pisze się w kwestii odejścia. Jednakże na ten temat nie chciano rozmawiać po środowym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów" - pisze sport.tv2.dk.

Więcej o: