FC Kopenhaga będzie ostatnim rywalem Rakowa Częstochowa w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Danii w drodze do IV rundy wcale nie mieli lekko. Wygrali dopiero po rzutach karnych, mimo wcześniejszych 120 minut dominacji Sparty Praga. Mieli jednak asa w rękawie w postaci Kamila Grabary.
Co prawda, Polak nie ustrzegł się błędów. Puścił trzy gole (po dogrywce było 3:3), a pierwszego z nich po wyraźnym błędzie, ale Duńczycy nie mają mu tego za złe. Wcześniej rewelacyjnie bronił, gdy stuprocentowe sytuacje mieli Krejci i Haraslin. - Polski bramkarz Kamil Grabara położył podwaliny pod zwycięstwo FC Kopenhagi, broniąc dwa z czterech bardzo groźnych strzałów Sparty Praga - docenił go dziennik "Ekstra Bladet". Przytoczył także słowa jednego z obrońców jego zespołu Nicolaia Boilesena. - Mamy bramkarza, który w moich oczach jest światowej klasy. Kamil obiecał nam, że jeśli dotrwamy do rzutów karnych, będziemy bezpieczni. Miał rację - cieszył się.
W serii jedenastek Grabara obronił jeden strzał, a raz nie musiał interweniować, bo rywal trafił w poprzeczkę. Miejscowa prasa zauważa jednak, że mnóstwo roboty miał jeszcze zanim doszło do karnych. - Kamil Grabara popisał się kilkoma szczególnie ważnymi interwencjami, parując dwa z czterech pierwszorzędnych strzałów Sparty Praga - wtóruje "Jyllands-Posten". - To był jeden z bardziej intensywnych dni w pracy Kamila Grabary. Polski bramkarz rozegrał zdecydowanie wspaniały mecz w stolicy Czech, gdzie intensywność momentami była bardzo wysoka - dodaje "Tipsbladet".
Duńskie media przypomniały także, że Polak miał utrudnione zadanie. Czescy kibice obrzucali go w trakcie meczu kiełbaskami i zapalniczkami. On sam zrewanżował się, nazywając ich "wiejskimi głupkami". - Mimo parówek i zapalniczek w plecach, Grabara odegrał pierwszoplanową rolę, w awansie do IV rundy el. Ligi Mistrzów. Popisał się kilkoma niesamowitymi interwencjami i między innymi obronił rzut karny w konkursie jedenastek - zauważyło BT.dk.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Teraz polski bramkarz stanie naprzeciw polskiego klubu. Mecze FC Kopenhagi z Rakowem Częstochowa odbędą się 22 i 30 sierpnia. Pierwszy zostanie rozegrany w Sosnowcu.