Cypryjczycy znaleźli słabość Rakowa. Jeden szczegół podczas treningu

- Przy odrobinie szczęścia, wygramy ten mecz - mówił trener Arisu Limassol Aleksiej Szpilewskij przed meczem z Rakowem Częstochowa. Jego śladem poszły cypryjskie media, które wskazują, że mistrz kraju jest "gotowy do tworzenia historii" w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Raków Częstochowa w pierwszym meczu wygrał u siebie z Arisem Limassol 2:1. Piłkarze Dawida Szwargi mogli być z siebie zadowoleni do 89. minuty, ponieważ prowadzili 2:0 po golach Władysława Koczergina i Fabiana Piaseckiego. W końcówce stracili bramkę autorstwa Mihlalego Mayambeli, co nieco skomplikowało sytuację przed rewanżem. Cypryjczycy są pewni, że na własnym stadionie pokonają mistrzów Polski. 

Zobacz wideo Mordercze treningi Usyka w Polsce. "Wstaje o 5:30 i robi trzy treningi dziennie"

Cypryjczycy są pewni wygranej Arisu z Rakowem. "To ich nie przeraża". 

Na przedmeczowej konferencji prasowej trener Arisu Limassol nieco skrytykował sposób gry Rakowa Częstochowa. - Masz milion dróg do sukcesu, ale nie możesz zapomnieć, że grasz również dla kibiców, którzy płacą za bilet. Oni chcą oglądać dobre widowisko, być zafascynowani. Jeżeli ja idę do kina czy teatru, to chcę być zafascynowany spektaklem. Nie wiem, czy kibice Rakowa byli zafascynowani po tym, co zobaczyli - stwierdził Aleksiej Szpilewskij. 

Białoruski szkoleniowiec jest przekonany, że jego drużyna była lepsza i podobnie będzie również w rewanżu, a to da jej awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. - Oczywiście Raków bardzo dobrze broni, gra na dużej intensywności, a po stracie piłki jest szybki powrót. Jest to ich dużą siłą, natomiast znamy również ich słabości. Będziemy atakować jedenastoma zawodnikami - podsumował trener Arisu. 

W ślad za Szpilewskim idą Cypryjskie media, które podgrzewają atmosferę przed nadchodzącym meczem. Według nich na boisku nie zabraknie emocji. "Aris jest gotowy do tworzenia historii. Mają na celu jedynie obalenie wyniku 1:2 z pierwszego meczu i zdobycie historycznej kwalifikacji do Ligi Mistrzów lub Ligi Europy" - czytamy na portalu 24sports.com.cy. 

Podobnego zdania są dziennikarze goal.philenews.com. "Są gotowi na spotkanie z historią. Nasi mistrzowie wiedzą, że rywal ma przewagę z pierwszego meczu, ale to ich nie przeraża. Wejdą na boisko, łącząc pasję, wiarę, wolę wygranej i duszę. Nie pozwolą Rakowowi złapać rytmu" - piszą dziennikarze w nieco patetycznym tonie.

Cypryjskie media znalazły również problem, który może doskwierać mistrzom Polski podczas spotkania. "Jak widać na zdjęciach z treningu, piłkarze Rakowa wszędzie trzymali butelki wody. Polacy w ogóle nie są przyzwyczajeni do naszych warunków pogodowych" - pisze portal kerkida.net. Na Cyprze temperatury w trakcie meczu mogą sięgać nawet 36 stopni Celsjusza. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Mecz rewanżowy III rundy eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Arisem Limassol a Rakowem Częstochowa zaplanowano na wtorek 15 sierpnia o godzinie 19:00. Zwycięzca tej pary w IV rundzie zmierzy się we Spartą Praga lub FC Kopenhagą. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.