Mecz eliminacji Ligi Mistrzów między AEK-iem Ateny a Dinamem Zagrzeb po dramatycznych wydarzeniach na ulicach Aten nie został rozegrany. W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do brutalnych zamieszek między kibicami obydwu drużyn. W ich trakcie wiele osób zostało rannych, ale największą tragedią była śmierć 29-letniego Michalisa Katsourisa.
Mężczyzna w czasie starć został dźgnięty nożem. Trafił do szpitala Czerwonego Krzyża, gdzie zmarł. Lekarze nie zdążyli go uratować. Sprawa wywołała w Grecji olbrzymie emocje. O wstrząsających scenach z tamtej akcji ratunkowej opowiedział kierowca karetki, który wiózł Katsourisa. - Zatrzymało mnie kilku motocyklistów i powiedziało, że doszło do walki na noże. Poszedłem na miejsce, gdzie był ten nieszczęsny chłopak, zobaczyłem, że stracił przytomność - relacjonował w rozmowie z greckim dziennikiem "Star".
Kierowca do dziś jest wstrząśnięty, tym co zobaczył. Musiał mierzyć się ze stresem, paniką otoczenia i presją czasu. - Przepraszam, wciąż się trzęsę, ale widziałem, że padł nieprzytomny, stracił dużo krwi, prawie całą. Szybko położyliśmy go na noszach i zawieźliśmy do szpitala Czerwonego Krzyża. Ja jechałem na pełnym gazie. Nie patrzyłem, co dzieje się z tyłu. Siedziała tam młodzież, która była z nim i krzyczała: "Został dźgnięty nożem" oraz "Szybciej! Zabierz go do szpitala" Ciągle to powtarzali. Potem dotarliśmy do szpitala, gdzie kontrolę nad nim przejęli lekarze - emocjonalnie opowiedział mężczyzna.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Według najnowszych informacji greckie służby w związku z tą sprawą zatrzymały aż 98 osób. 84 z nich to Chorwaci. Grecy domagają się wyrzucenia Dinama z europejskich pucharów, ale na razie decyzja jest taka, że mecz w Atenach zostanie przełożony na 19 sierpnia. Starcie w Zagrzebiu ma z kolei odbyć się bez zmian we wtorek 15 sierpnia o godz. 20:00. Już wcześniej kibice obu klubów dostali zakaz wstępu na stadion rywala, ale mimo to Chorwaci przyjechali do Grecji wszczynać zamieszki.